Dodano dnia 14.09.2016, 08:33
„Góry moje góry” - wernisaż wystawy Michała Sośnickiego w Galerii Sztuki – Zamek
Wystawę fotografii „Góry Moje Góry” autorstwa Michała Sośnickiego w murach suskiego zamku, można oglądać do końca października 2016 roku.
Lubię to
Malowane światłem krajobrazy górskie, widoki Beskidów i Tatr skąpane w złotych promieniach wschodzącego słońca. Wczoraj w „ Galerii Sztuki – Zamek ” odbył się wernisaż wystawy „Góry moje góry”, prezentującej wspaniałe zdjęcia Michała Sośnickiego.
Michał Sośnicki jest absolwentem kursu Fotografii Artystycznej Zbigniewa Pozarzyckiego w Śródmiejskim Ośrodku Kultury w Krakowie. Swą przygodę z fotografią rozpoczął w 2008 roku. Jednym z pierwszych tematów jego prac były zabytki położone na Małopolskim Szlaku Architektury Drewnianej. Dziś jest znanym i cenionym fotografem. W swej pracy zawodowej łączy obie życiowe pasje fotografię i zamiłowanie do górskich wędrówek. Nie dziwi zatem fakt, że wizytówką autora są barwne górskie krajobrazy. Malowane światłem pejzaże Beskidów, Tatr i Pienin powstają tuż przed wschodem i zachodem słońca w czasie określanym przez fotografów mianem magicznych godzin.
– Z aparatem wyruszam w góry w środku nocy, by co najmniej godzinę przed wschodem słońca dotrzeć na miejsce. Wcześniej robię dokładny plan wyprawy, sprawdzam trasę i prognozę pogody. Fotografuję podczas tak zwanych „złotych i niebieskich godzin”. To czas tuż przed i po wschodzie słońca oraz przed i po zachodzie – tłumaczy autor. Wówczas przez kilkadziesiąt minut na niebie można obserwować barwny spektakl. Obiekty oświetlone słabym i zawieszonym nisko nad widnokręgiem światłem słonecznym rzucają długie cienie, pozwalają wydobyć z krajobrazu wszystkie jego urokliwe szczegóły, tony i barwy.
– Z aparatem wyruszam w góry w środku nocy, by co najmniej godzinę przed wschodem słońca dotrzeć na miejsce. Wcześniej robię dokładny plan wyprawy, sprawdzam trasę i prognozę pogody. Fotografuję podczas tak zwanych „złotych i niebieskich godzin”. To czas tuż przed i po wschodzie słońca oraz przed i po zachodzie – tłumaczy autor. Wówczas przez kilkadziesiąt minut na niebie można obserwować barwny spektakl. Obiekty oświetlone słabym i zawieszonym nisko nad widnokręgiem światłem słonecznym rzucają długie cienie, pozwalają wydobyć z krajobrazu wszystkie jego urokliwe szczegóły, tony i barwy.
Fotografie Michała Sośnickiego były nagradzane w licznych konkursach. Autor ma na swoim koncie wyróżnienie w Międzynarodowym Konkursie Fotograficznym National Geographic Polska „Nasze Karpaty” 2014, zdobył także drugą nagrodę w konkursie fotograficznym „Tatrzańska Jesień 2014”, organizowanym przez Tatrzańską Agencję w Zakopanem. Jego zdjęcia znalazły się również w gronie finałowych prac i na wystawach pokonkursowych konkursów „Skarby Małopolski 2014”, XIV „Biennale Fotograficzne – Z dla od zgiełku... Beskidy w obiektywie 2013” czy „Zabytki znane i nieznane – odkryj skarby kultury materialnej Podbabiogórza 2013”. Autor jest również pomysłodawcą i twórcą tzw. świtaków, czyli letnich i zimowych wyjść na wschody słońca w górach.
Dodaj komentarz