Dodano dnia 24.04.2018, 16:20
Wizyta Marszałka Kuchcińskiego komentowana w całym kraju
W minioną niedzielę w Starostwie Powiatowym w Suchej Beskidzkiej odbyło się spotkanie z Marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim. Wydarzenie to odbiło się głośnym echem w ogólnopolskich mediach ze względu na wypowiedziane słowa przez polityka, w odpowiedzi na pytanie jednego z uczestników spotkania.
Lubię to
Największe emocje niedzielnego spotkania mieszkańców powiatu suskiego z marszałkiem Markiem Kuchcińskim wywołała sprawa ustawy wzmacniającej ochronę życia. Według polityka PiS, powinna zostać jak najszybciej zakończona, gdyż wywołuje ogromną dyskusję. Zaapelował też, by Polacy, którzy domagają się przyspieszenia nad nim prac, "byli aktywni także na zewnątrz" i "pokazali wielkie poparcie dla tej dobrej ustawy".
- Może ona w ciągu miesiąca, dwóch zakończyć prace, ale powstał dylemat, czy należy czekać na decyzję Trybunału Konstytucyjnego. Został zgłoszony do Trybunału wniosek o rozstrzygnięcie, czy niektóre zawarte w projekcie ustawy kwestie dotyczące ochrony nienarodzonych osób z pewnymi wadami mieszczą się w konstytucji czy nie – mówił marszałek Kuchciński. Sprawę głośno komentuje się w całym kraju w mediach ogólnopolskich.
Dla mieszkańców naszego powiatu były również ważne inne kwestie, o które spytali zebrani ludzie. Poruszono między innymi kwestię ustawy łowieckiej i dopłat do remontów dróg, jak również wypłat pensji zasadniczej z uwzględnieniem stażu pracy. Głos zabrał również starosta Józef Bałos, który dopytywał o możliwość zwiększenia dofinansowania na remont dróg lokalnych za sprawą tzw. funduszu drogowego. Jak podkreślił gminy już teraz w bardzo dużym stopniu dokładają się do remontów dróg powiatowych na swoim terenie, a przecież nie muszą. Marszałek niestety na to odpowiedział mało konkretnie, zaznaczając, że będzie trzeba dopilnować projektów i przyspieszyć ich wdrożenie.
Przy poruszonym temacie o prawo łowieckie Marszałek zgodził się z mieszkańcem zadającym pytanie, że inicjatorami są osoby zamieszkujące duże miasta, a konsekwencje zmian dotykają bezpośrednio zainteresowanych mieszkańców wsi.
- Za zmianami w prawie łowieckim, czy ich inicjatorami byli najczęściej mieszkańcy dużych miast, którzy na co dzień nie stykali się z problemem, kiedy zwierzęta niszczą płody rolne, wchodzą w kukurydzę. Jeżeli nie będzie musiała być zmieniona ustawa dotycząca zgody prowadzenia działalności na terenach, gdzie właściciele zgadzają się, to to jest łatwiejsze do rozstrzygnięcia. Jeżeli natomiast chodzi o ten teren, odległość od zabudowań, to była proszę Państwa propozycja żeby to było nawet 250 m. Muszę Państwu powiedzieć, że ogromne naciski były, żeby to przyjąć. - wyjaśnił Kuchciński. Podczas spotkania można było się również dowiedzieć o tym, że działające na terenie Polski organizacje ekologiczne finansowane są z zagranicy, tylko po to aby utrudnić życie w kraju.
SnS
SnS
Dodaj komentarz