Miniony weekend był gorący nie tylko z powodu pogody, ale również dlatego, że sporo pracy mieli zarówno policjanci jak i strażacy.
W sobotę o godzinie 15.55 strażacy otrzymali zgłoszenie, że w Bystrej pali się tartak. Na szczęście po dojechaniu na miejsce okazało się, że prawdopodobnie w wyniku zwarcia instalacji elektrycznej, zapaleniu uległa znajdująca się na terenie tartaku ładowarka do desek. Pojazd szybko udało się ugasić, a tym samym zapobiec rozprzestrzenieniu się ognia na znajdujące się w pobliżu trociny.
Kolejny pożar wybuchł w Sidzinie. Tam w jednym z domów paliły się sadze w kominie.
Jednak do najgroźniejszego pożaru w miniony weekend, doszło w niedzielę około godziny 23.45 w Naprawie. Prawdopodobnie wskutek podpalenia w ogniu stanął budynek drewniany, niezamieszkały. Do walki z żywiołem wysłano 56 strażaków. Niestety pomimo wysiłku strażaków budynku nie udało się uratować.
foto: KP PSP Sucha Beskidzka