Czy na Urbaniej Górze odnajdziemy Anioła Stróża? Gdzie znajduje się Parszywka? Jak wygląda odcisk czarciej łapy? Kiedy spłonęło „Zstąpienie do piekieł”? Kto na Koskowej Górze wzniósł kapliczkę? Tego wszystkiego dowiemy się wędrując niesprawiającymi większych trudności, a zarazem bardzo malowniczymi szlakami Beskidu Makowskiego. Oczywiście po drodze zawsze też można uszczknąć szczyptę tego, co natura nam oferuje. Beskid Makowski, otulony jesiennymi barwami, kusi bowiem nie tylko spokojem i ciszą.
Beskid Makowski dla romantyków
Czy Beskid Makowski nadaje się na randkę? Oczywiście, że tak. Gdzie zatem się wybrać? Idealnym wyborem może być np. Sucha Beskidzka z jej urodziwym zamkiem! To nie tylko rozległy dziedziniec renesansowego „Małego Wawelu”, magiczny – szczególnie jesienią – park w stylu angielskim, ale także muzeum, restauracja oraz hotel. Swoim wdziękiem do odwiedzin zaprasza też pięknie odnowiona Oranżeria, gdzie w klimatycznej kawiarni z pięknym widokiem na Park Zamkowy możecie się zatracić w pysznej kawie i błogich chwilach.
Czarci Beskid Makowski
W Beskidzie Makowskim zadomowiły się również biesy. Gdzie diabły lubiły pokazywać się ludziom? Zacznijmy zatem od najstarszego diablego obiektu. To Diabli Kamień, obecnie zwany Wielkim Kamieniem – zapewne, aby nie przestraszyć turystów. Odnajdzimy go na północnym stoku Krzywickiej Góry w Stróży. W jego pobliżu znajdują się dwie inne skały o dość zaskakujących nazwach: Hipopotam i Kuweta. Na wszystkich kamieniach można uprawiać bouldering, czyli wspinaczkę bez zabezpieczeń. Potrzeba jednak diabelskiego sprytu, kondycji i sporych umiejętności, aby wspinać się po kilkumetrowych skałach bez asekuracji!
Przy suskim rynku pyszni się zaś drewniana karczma z XVIII wieku. To z nią związana jest legenda o Panu Twardowskim. W jej nieco mrocznych wnętrzach można niekiedy wypatrzyć diablą postać! O tym legendarnym miejscu wspomina m.in. Adam Mickiewicz w balladzie „Pani Twardowska”. Nazwa karczmy, pomnik konia oraz postaci Mefistofelesa i czarnoksiężnika… To właśnie tutaj pan Twardowski miał oddać swą duszę, lecz wymigał się od tego wymyślnym zadaniem, którego bies nie potrafił spełnić. Czy czart szuka tutaj kolejnej ofiary? Być może. Najlepiej to samemu sprawdzić, wybierając odwiedziny w karczmie „Rzym”. Jedno jest pewne – jadło serwują tu wyśmienite!
Najnowszy diabelski wybryk odnotowano 13 maja 2021 roku. Wtedy to w nowo wybudowaną kaplicę na szczycie Parszywki (842 m n.p.m.) uderzył piorun, niszcząc ikonę „Zstąpienie do piekieł”, a także pozostawiając „czarcią łapę” wewnątrz kaplicy. O Parszywce krążą także inne dziwne opowieści – ponoć na jej południowym stoku, niedaleko torfowiska, ukryto olbrzymi skarb, który pilnowany jest oczywiście przez nieczyste siły.
Gdzie w Beskid Makowski jesienią?
Charakterystyczną cechą Beskidu Makowskiego jest równoleżnikowy układ jego pasm. Aby więc zrobić pętlę trzeba pokonać co najmniej dwa podejścia, niekiedy dość strome. Oczywiście dla chcącego nic trudnego! W tym miejscu warto wspomnieć, że w Beskidzie Makowskim, pomimo stosunkowo niewielkiej powierzchni, sporo jest wytyczonych szlaków, a jeszcze więcej ścieżek nieoznakowanych, a bardzo ciekawych.
Nad Beskidem Makowskim panuje – zdaniem pomysłodawców utworzenia Korony Gór Polski – Lubomir (904 m n.p.m.). Gdy zaś zerkniemy do Regionalizacji fizycznogeograficzna Polski Jerzego Kondrackiego, to władcą tych ziem okaże się Mędralowa (1169 m n.p.m.). Przyjmijmy ten pierwszy wariant...
Z Lubomira bliżej nieba
Na Lubomir można wybrać się z wielu powodów. Jednym z nich jest trasa, nie wymagająca nadmiernej kondycji. Proponujemy, by nasz kilkugodzinny spacer w malowniczym jesiennym anturażu rozpocząć na Porębie.
Zielony szlak doprowadzi nas najpierw na Kamiennik Północny (785 m n.p.m.), następnie na Kamiennik Południowy (827 m n.p.m.). Stąd lekko opadającą ścieżką dotrzemy do Przełęczy Suchej, na której można chwilkę odpocząć. Przed nami teraz żółty szlak oraz dość strome podejście na Łysinę (891 m n.p.m.). Wędrując następnie łagodnym wypłaszczeniem - ścieżką o czerwonych barwach - w 20 minut zdobędziemy Lubomira (904 m n.p.m.). Nim go jednak pokonamy warto na chwilę zatrzymać się na Spadzistej Polanie, z której roztacza się – szczególnie jesienią – malowniczy widok.
Na stokach Lubomira odnajdziemy również Obserwatorium Astronomiczne im. Tadeusza Banachiewicza. W określonych porach jego gospodarze organizują pokazy obserwacji słońca lub nocnego nieba. Warto wspomnieć, że to właśnie w tym obserwatorium polski naukowiec Lucjan Orkisz odkrył kometę, która później została nazwana jego nazwiskiem (pierwsza kometa odkryta przez Polaka).
Aby zamknąć malowniczą pętlę – powracając do Poręby – należy najpierw powrócić żółtym szlakiem na Łysinę, a potem wybrać czerwony szlak. Mniej więcej w jego połowie znajduje się Schronisko PTTK na Kudłaczach. Tutaj można nie tylko odpocząć, ale tez spróbować specjałów kuchni. I można tylko dodać, że jest to jedyne schronisko w tym paśmie. Droga powrotna jest bardzo przyjemna, gdyż czerwony szlak opada łagodnie aż do szczytu Działek (600 m n.p.m.). Następnie, skręcając w prawo na zielony szlak, możemy powrócić asfaltową drogą do Poręby.
Co dwa Chełmy to nie jeden
Niewielu wie, że w Beskidzie Makowskim znajdują się aż dwa Chełmy. Ten pierwszy odnajdziemy niedaleko Myślenic, w Paśmie Lubomira i Łysiny. Nic więc dziwnego, że jest celem licznych wypraw, a szczególnie upodobali go sobie miłośnicy aktywnego wypoczynku z Myślenic i Krakowa.
Jak go zdobyć? Jeśli zaparkujemy samochód w pobliżu Stadionu KS Dalin, to stamtąd na szczyt poprowadzi nas szlak czerwony. Dość strome podejście, po drodze z Rezerwatem Zamczysko nad Rabą, zapewni nam pokonanie 400 metrowego przewyższenia. Ścieżka oznaczona kolorem czerwonym wprawdzie omija szczyt Uklejnej (680 m n.p.m.), ale można nieco zboczyć ze szlaku, by ją zdobyć. Następnie na naszej drodze znajdzie się niewielkie obniżenie, by znowu rozpocząć wędrówkę pod górę, zdobywając Śliwnik (619 m n.p.m.). Gdy dotrzemy do skrzyżowania szlaków wybieramy ten oznaczony kolorem zielonym. Ścieżka wiodąca na Chełm (614 m n.p.m.) wiedzie przez Patyków (629 m n.p.m.) oraz Wierch Stróżę (648 m n.p.m.). Na Chełmie można coś przekąsić, albo wejść na wieżę widokową (płatna). Gdy już nacieszymy oczy widokami na parking możemy powrócić schodząc stromym szlakiem zielonym do Doliny Raby, by następnie wędrować wzdłuż rzeki.
A gdzie wypiętrzył się ten drugi Chełm? Odnajdziemy go w Paśmie Chełmu, w zachodniej części Beskidu Makowskiego. Wiodąca na niego ścieżka rozpoczyna się w Zachełmnej, na parkingu. Czerwony szlak doprowadzi nas - trasą spacerową - aż na Chełm (603 m n.p.m.).
Jeśli ktoś nie chce wracać tą samą drogą, zawsze można wybrać około 10 minutowy spacer czerwonym szlakiem, by po tym czasie ostro skręcić w lewo na nieoznakowaną ścieżkę. Podążamy nią następnie do skrzyżowania szlaków. Gdy skręcimy w prawo, zejdziemy do Doliny Krzywego Potoku. Ścieżka bez barw poprowadzi nas chwilę w górę, do zielonego szlaku. Na skrzyżowaniu skręcamy w lewo, wędrując pod górę. Gdy dotrzemy do skrzyżowaniu szlaków, wybieramy ten, który oznaczony jest kolorem czerwonym, kierując się w prawo. Tak dotrzemy z powrotem na parking.
Co wziąć do plecaka na jesienną wędrówkę?
Jesień przybiera różne oblicza, a amplituda temperatur jest bardzo szeroka. Jak zatem ubrać się wyruszając na szlak? Oczywiście na cebulkę! Najważniejsza jest pierwsza, przylegająca warstwa zapewniająca ciepło, czyli bielizna termoaktywna oraz wysokie, ciepłe skarpety. Środkową warstwą może być bluza lub polar oraz długie spodnie, natomiast warstwą zewnętrzną powinna być kurtka przeciwdeszczowa.
Obowiązkowym elementem jesiennego piechura są czapka oraz nieprzemakalne buty z odpowiednią podeszwą zapobiegającą ślizganiu się na błotnistym szlaku. Do plecaka należy zabrać apteczkę, latarkę wraz z bateriami na zmianę, termos z gorącą herbatą lub kawą, a także przekąski energetyczne, które szybko dodadzą sił, gdy ich zabraknie. Najważniejszy jest jednak dobry humor i działanie „z głową”.
Jesienny Beskid Makowski
Wypad w Beskid Makowski jesienią to świetny pomysł na nieforsowne, lecz aktywne spędzanie czasu. Można tutaj spacerować po oznakowanych beskidzkich szlakach lub odkrywać swoje własne ścieżki. W Beskidzie Makowskim można odnaleźć nie tylko idealne miejsce na romantyczna randkę, ale także smaczne grzybowe kapelusze oraz drogę do gwiazd.
Źródło: UMWM/Wikipedia/MSIT
Foto: MSIT
Kapliczka pod Koskową Górą Beskid Makowski (Kamil Bańkowski)