Dodano dnia 25.11.2015, 09:45
Idzie zima – przykazania kierowcy
Zima zbliża się wielkimi krokami, ale najbliższe tygodnie to nie tylko czas przedświątecznych przygotowań, kupowania prezentów. To też okres, w którym powinniśmy szczególnie pamiętać o naszym codziennym bezpieczeństwie na drodze. Okres zimowy sprzyja zagrożeniom związanym z występowaniem niskich temperatur, opadów śniegu i oblodzeń.
Lubię to
Według danych Komendy Głównej Policji w ubiegłym roku na polskich drogach doszło do niemal 35 tys. wypadków, w których zginęły3 202 osoby (w samym województwie małopolskim odnotowano ok. 3,9 tys. wypadków, w których śmierć poniosły 234 osoby).
Z zimowych miesięcy najbardziej niebezpieczny był grudzień, kiedy miało miejsce prawie 3,3 tys. wypadków (9,4% spośród całego 2014 r.), a śmierć poniosły 323 osoby. Pod względem liczby zabitych grudzień był drugim najtragiczniejszym miesiącem ubiegłego roku!
10 przykazań na zimę:
- Zima to okres, kiedy powinniśmy zachować na drodze wzmożoną ostrożność, a także odpowiednio przygotować samochód do jazdy – mówi Daria Krawczak, Menadżer ds. Bezpieczeństwa i Higieny Pracy w Skanska. – Stosując się do kilku prostych zasadach, możemy uniknąć wypadku. Szczególnie, że mamy teraz czas, kiedy drastycznie pogarszają się warunki atmosferyczne i drogowe, wcześnie zapada też zmrok.
Jak wiele zależy od nas, pokazują policyjne statystyki. Za 82% wszystkich ubiegłorocznych wypadków winę ponosili kierujący. Z tego, jak podaje policja dwie główne przyczyny to: niedostosowanie prędkości do warunków ruchu (26,1%) oraz nieprzestrzeganie pierwszeństwa przejazdu (26,8%).
– Dostosowanie się do panujących warunków jest szczególnie istotne teraz, kiedy będzie padał śnieg, deszcz, wcześnie robi się ciemno – podkreśla Daria Krawczak. – Dlatego przygotowaliśmy dla kierowców prosty dekalog poruszania się po drogach zimą. W szczególności powinniśmy zadbać o wymianę opon, odśnieżenie pojazdu przed jazdą, wolniejszą jazdę i właściwe zachowanie, gdyby zdarzyło nam się wpaść w poślizg.
Zasada dwóch sekund.
Zimą na lodzie droga hamowania jest nawet 10-krotnie dłuższa niż latem. Tymczasem przyczyną wielu poważnych wypadków jest brak zachowania bezpiecznego odstępu do poprzedzającego nas samochodu.
Zimą na lodzie droga hamowania jest nawet 10-krotnie dłuższa niż latem. Tymczasem przyczyną wielu poważnych wypadków jest brak zachowania bezpiecznego odstępu do poprzedzającego nas samochodu.
– Jadąc z prędkością 50 km/h nasza droga hamowania na suchym asfalcie będzie wynosiła 26 m, podczas gdy przy tej samej prędkości na mokrej nawierzchni zatrzymamy się po 33 m, na ośnieżonej drodze dopiero po 45 m, a w warunkach gołoledzi nasza droga hamowania wyniesie aż 110m! – wyjaśnia Daria Krawczak
– Z kolei przy prędkości 100 km/h i śniegu samochód zatrzyma się dopiero po przejechaniu 156 m, co może nie wystarczyć, żeby uniknąć wjechania w poprzedzające nas auto. Takiemu zdarzeniu pozwala zapobiec zasada dwóch sekund.
Prowadząc samochód, należy wybrać przed sobą charakterystyczny stały punkt przy drodze (np. znak, słupek kilometrowy, drzewo). W chwili, gdy ten punkt minie poprzedzające nas auto, zacznijmy liczyć upływające sekundy. Następnie, jeśli sami miniemy wybrany punkt zanim upłyną 2 sekundy, oznacza to, że jesteśmy za blisko i musimy zwiększyć odstęp. Odległość, jaką samochód może pokonać w ciągu wspomnianych 2 sekund, to absolutne minimum bezpiecznego odstępu (na suchej nawierzchni asfaltowej i przy optymalnych warunkach drogowych).
Jeśli warunki atmosferyczne ulegną pogorszeniu (mgła, deszcz), to musimy zwiększyć odstęp od poprzedzającego pojazdu do co najmniej 4-5 sekund. Natomiast na ośnieżonej i oblodzonej nawierzchni musi on być nawet dziesięciokrotnie większy!
Prowadząc samochód, należy wybrać przed sobą charakterystyczny stały punkt przy drodze (np. znak, słupek kilometrowy, drzewo). W chwili, gdy ten punkt minie poprzedzające nas auto, zacznijmy liczyć upływające sekundy. Następnie, jeśli sami miniemy wybrany punkt zanim upłyną 2 sekundy, oznacza to, że jesteśmy za blisko i musimy zwiększyć odstęp. Odległość, jaką samochód może pokonać w ciągu wspomnianych 2 sekund, to absolutne minimum bezpiecznego odstępu (na suchej nawierzchni asfaltowej i przy optymalnych warunkach drogowych).
Jeśli warunki atmosferyczne ulegną pogorszeniu (mgła, deszcz), to musimy zwiększyć odstęp od poprzedzającego pojazdu do co najmniej 4-5 sekund. Natomiast na ośnieżonej i oblodzonej nawierzchni musi on być nawet dziesięciokrotnie większy!
Dodaj komentarz