Uroczystość Wszystkich Świętych to bardzo ważne święto dla każdego praktykującego chrześcijanina. 1 listopada to dzień tych zmarłych, którzy osiągnęli już stan zbawienia, poprzedza on Dzień Zaduszny, kiedy modlimy się za dusze znajdujące się w czyśćcu.
Tradycja Święta Zmarłych wywodzi się ze starożytności. Już w IV wieku w różnych kościołach Cesarstwa Rzymskiego obchodziło się dzień męczenników chrześcijańskich. Jednak w tamtym czasie dzień ten przypadał nie na listopad, a najczęściej maj, pierwszy piątek po Wielkanocy lub (w późniejszym czasie w Konstantynopolu) w pierwszą niedzielę po Zielonych Świątkach - w zależności od stulecia, regionu i odłamu chrześcijaństwa.
Na obchody Wszystkich Świętych składa się uroczysta Msza Św., po której następuje procesja z wypominkami i modlitwami za zmarłych. Jednak w każdej parafii praktykuje się to nieco inaczej - niektóre msze są odprawiane na cmentarzu, inne w kościele. W pierwszym wariancie, w godzinach wieczornych odmawiany jest również różaniec za zmarłych.
To właśnie w tym czasie, cmentarze są najbardziej zatłoczone. Polacy odwiedzają groby swoich zmarłych bliskich, by ozdobić je kwiatami i zapalić znicze.
1 listopada to dzień tych zmarłych, którzy osiągnęli już stan zbawienia, poprzedza on Dzień Zaduszny, kiedy modlimy się za dusze znajdujące się w czyśćcu.
- Wszyscy możemy się znaleźć w wielkim tłumie zbawionych – tak mówił podczas homilii na cmentarzu Rakowickim w Krakowie kard. Stanisław Dziwisz.
Dzisiaj księża przypominali, że święci to nie tylko ci, do których zwracamy się w modlitwie, ale również nasi zmarli bliscy – babcia, dziadek, rodzice, którzy żyli opierając się na miłości i zrozumieniu dla bliźniego, zgodnie z przesłaniem Jezusa.
- Droga do nieba nie jest drogą ucieczki przed trudnymi sytuacjami w tym życiu. To jest droga otwartej konfrontacji z tym życiem, ale w duchu Jezusowych błogosławieństw – powiedział w homilii prymas Polski Abp Wojciech Polak.