Dodano dnia 13.06.2017, 10:19
Tegoroczny Dzień Dziecka w SP Wieprzec
Jak wiadomo 1 czerwca to od dłuższego czasu święto dzieci czyli Dzień Dziecka. Czy można go przeżyć nieszablonowo i nowatorsko? Oczywiście! Wystarczy wybrać się do Szkoły Podstawowej w Wieprzcu.
Lubię to
W naszej szkole Dzień Dziecka wypadł na 5 czerwca, co było podyktowane po pierwsze niesprzyjającą aurą, a po drugie-całą masą zaplanowanych atrakcji. Podzieliliśmy ów czas relaksu na trzy etapy. Pierwszym był piąty już finał ogólnoszkolnego turnieju „Mam Talent”, w którym dzieci prezentowały swoje uzdolnienia w zakresie malarstwa, tańca oraz śpiewu. Czas na przygotowanie pokazu wynosił około 40 min.(malarstwo), śpiew i taniec były prezentowane na bieżąco. W konkurencjach wzięły udział dzieci z oddziału przedszkolnego oraz pozostałych klas. Konkurs, bo o nim tu mowa, rządzi się swoimi prawami, spośród których jednym przykładem jest wyłonienie zwycięzców. I choć było o to bardzo trudno, w końcu po długotrwałych obradach decyzją jury zwyciężczynią tegorocznej edycji została Ola, na drugim miejscu uplasowała się Weronika a tuż za nimi Lena i Ala.
Niemniejszym zainteresowaniem cieszyły się tzw. dmuchańce, które już nie raz gościły na terenie naszej szkoły. Co prawda było ich tylko dwa, ale to wystarczyło, by dzieciaki bawiły się wyśmienicie przez blisko 4 godziny. O ich atrakcyjności niech chociażby świadczy fakt, iż na boisku szkolnym pojawili się także goście, których dzieci jeszcze nie uczęszczają do naszej szkoły. Piknik bowiem miał charakter otwarty i ogólnodostępny.
Niebywałą atrakcją był przejazd po szkolnym boisku motocyklem z bocznym wózkiem. Dzieci miały nie lada frajdę-czując wiatr we włosach oraz pęd maszyny. Pan Paweł zrobił bodajże największą furorę w owym dniu a dodatkowo, jako miłośnik i pasjonat starych motocykli, wykazał się na ich temat bardzo dużą wiedzą i znajomością tematu. Barwnie też opowiadał o swym zainteresowaniu, co dodatkowo przykuwało uwagę słuchaczy.
Na wysokości zadania stanęli również rodzice, którzy przygotowali różnorodny bufet. Na stołach znalazły się m. in własnoręczne wypieki, gofry z bitą śmietaną oraz czekoladą a także kawa, herbata i grillowana kiełbaska. Słowem-każdy znalazł cos dla siebie.
Radosław Tempka
Niemniejszym zainteresowaniem cieszyły się tzw. dmuchańce, które już nie raz gościły na terenie naszej szkoły. Co prawda było ich tylko dwa, ale to wystarczyło, by dzieciaki bawiły się wyśmienicie przez blisko 4 godziny. O ich atrakcyjności niech chociażby świadczy fakt, iż na boisku szkolnym pojawili się także goście, których dzieci jeszcze nie uczęszczają do naszej szkoły. Piknik bowiem miał charakter otwarty i ogólnodostępny.
Niebywałą atrakcją był przejazd po szkolnym boisku motocyklem z bocznym wózkiem. Dzieci miały nie lada frajdę-czując wiatr we włosach oraz pęd maszyny. Pan Paweł zrobił bodajże największą furorę w owym dniu a dodatkowo, jako miłośnik i pasjonat starych motocykli, wykazał się na ich temat bardzo dużą wiedzą i znajomością tematu. Barwnie też opowiadał o swym zainteresowaniu, co dodatkowo przykuwało uwagę słuchaczy.
Na wysokości zadania stanęli również rodzice, którzy przygotowali różnorodny bufet. Na stołach znalazły się m. in własnoręczne wypieki, gofry z bitą śmietaną oraz czekoladą a także kawa, herbata i grillowana kiełbaska. Słowem-każdy znalazł cos dla siebie.
Radosław Tempka