Każda z gmin i miejscowości co roku w sezonie letnim ma swoje święto. Były już na przykład Dni Ziemi Suskiej i stryszawskie Święto Zabawki. Jako ostatnie do tego typu wydarzenia szykuje się Jordanów. I tu powstaje problem. To co mieszkańcy miasta zobaczyli na plakacie nie spodobało im się.
Pod plakatem informującym o planowanym programie Dni Jordanowa coraz więcej jest głosów niezadowolenia. Na facebooku zostało utworzone wydarzenie „Nie Chcemy Takich Dni Jordanowa”.
- Nie chcemy takich Dni Jordanowa. Wstydzimy się za nie. W innych miastach lub wsiach potrafią prawdziwe gwiazdy zorganizować np w Myślenicach była Margaret i Bracia, w Pcimiu Mig, w tamtym roku w Pcimiu Piękni i Młodzi, a kilka lat temu w Stróży Mateusz Mijał. No bez przesady ileż może być jedno i to samo. Jordanów niby takie miasto a tak naprawdę jak wieś najgorsza... - czytam w informacji o wydarzeniu utworzonym na facebooku.
Plan imprezy do złudzenia przypomina ten zeszłoroczny, jednak jak podkreśla Jan Hanusiak, z budżetem przeznaczonym na tą imprezę niewiele więcej da się zrobić.
- Wydarzenie to nie tylko opłacenie gwiazd, ale wszystko to co jest wokół imprezy – sprzęt, prąd itd. - podkreśla dyrektor MOKu w Jordanowie, Jan Hanusiak.
W internecie pojawiły się już propozycje gwiazd, które można by zaprosić do Jordanowa, jednak jak zaznaczają w MOKu im bardziej znana gwiazda tym koszty bardziej rosną. Podczas zapraszania znanych artystów trzeba pamiętać, że mają oni swoje wymagania – zaczynając od sprzętowych, po catering, dodatkowe atrakcje, które musi zapewnić organizator, a nawet w niektórych wypadkach wymagane jest zatrudnienie wyznaczonego przez nich Kierownika Sceny.
W wydarzeniu już pojawiła się deklaracja przygotowania alternatywnego planu Dni Jordanowa na przyszły rok, który zostanie przedstawiony burmistrz miasta – Iwonie Bilskiej.