Przystanek ma być udogodnieniem dla mieszkańców z Osiedla Zakopiańskiego w Jordanowie, aby mogli swobodnie dojechać do szpitalika lub na zakupy. Jednak przystanek będzie tylko po jednej stronie – w drodze powrotnej mieszkańcy i tak muszą iść do rynku na busa. Jednak w dalszym ciągu piętrzą się utrudnienia formalne, a realizację inwestycji przewiduje się już na przyszły rok.
- Jeśli ktoś wie jak to zrobić szybciej i sprawniej to ja zapraszam niech mi powie a ja na pewno posłucham. Są procedury które mnie obowiązują i których nie przeskoczę – powiedziała Iwona Bilska podczas sesji Rady Miasta Jordanów zapytana o postępy w pracach nad budową przystanku.
Temat ciągnie się za urzędnikami z Jordanowa już od 4 lat, a wciąż pojawiają się nowe przeszkody w realizacji inwestycji.
Najdłużej trwa ustalenie kosztorysu prac związanych z projektem przystanku. Pierwsze szacunki były bardzo niedokładne, a na kolejne trzeba było długo czekać. Sprawy nie ułatwiało GDDKiA, ponieważ przystanek miałby być przy ich drodze. Trzeba również zachować ciąg komunikacyjny, dojście do sklepów oraz zapewnić pasażerom bezpieczne korzystanie z przystanku.
- Moglibyśmy postawić po prostu znak dla busów i tak byłoby najtaniej, jednak nie zgadza się na to GDDKiA. Musimy zapewnić też bezpieczeństwo pasażerom. Bardzo trudno też się rozmawia z GDDKiA, ponieważ nie zaakceptowali żadnego przedstawionego projektu – mówiła jeszcze w marcu Bilska.
Cały czas rośnie również koszt inwestycji. Kolejny problem to rosnący koszt inwestycji. W początkowych planach szacowano, że budowa nowego przystanku będzie kosztować około 60 tys. zł. Teraz już wiadomo, że trzeba przygotować całą infrastrukturę wokoło, zapewnić drogę dojazdową dla karetek do szpitala, zabezpieczyć ciągi wodne, studnie. To wszystko składa się na sporą kwotę – 100 tys. zł.
Również w marcu termin realizacji budowy przystanku wyznaczano jeszcze na ten rok. Na poniedziałkowej sesji burmistrz Jordanowa poinformowała, że i ten termin przeciągnie się do następnego roku. Wszystko za sprawą formalnych problemów, które sprawiają najwięcej kłopotów.