Dodano dnia 07.04.2016, 07:58
Małopolscy Patrioci pomagają mieszkance Sidziny
W sobotę 2 kwietnia reprezentanci Małopolskich Patriotów z powiatu suskiego kolejny raz wybrali się na Halę Malinową do pani Heleny Basiury, aby przekazać jej paczkę z żywnością oraz pomóc w najważniejszych czynnościach.
Lubię to
- Przybywając na miejsce wręczyliśmy Pani Helenie paczkę żywności, a następnie narąbaliśmy drzewa, które potem ułożyliśmy w domu oraz zaraz przy wejściu do chaty. Pani Helena, jak poprzednio, witała nas z uśmiechem na twarzy oraz wielką radością, życząc nam 200 lat życia. - powiedzieli nam przedstawiciele Patriotów.
Aby zrozumieć dlaczego pomagają pani Helenie, należy wrócić do roku 1944, w tych latach 13 października zostało spacyfikowane osiedle Malina, przez niemieckiego najeźdźcę. Sidzinianie zamieszkujący te górzyste tereny byli pewni śmierci, stali ustawieni pod ścianą do rozstrzelania, rozkaz został jednak zmieniony na doszczętne zniszczenie osiedla poprzez podpalenie.
Zostali bez niczego, co zmusiło ich do opuszczenia swego rodzinnego domu. Jednak po pewnym czasie rodzina Basiurów postanowiła wrócić do swej małej Ojczyzny, aby odbudować swój dom. Po obudowie chaty zapewniali, że nie opuszczą tego miejsca aż do śmierci, Bracia naszej bohaterki dotrzymali słowa, zginęli kilka lat temu. W domu została samotna pani Helena ze swym wiernym psem.
Aby zrozumieć dlaczego pomagają pani Helenie, należy wrócić do roku 1944, w tych latach 13 października zostało spacyfikowane osiedle Malina, przez niemieckiego najeźdźcę. Sidzinianie zamieszkujący te górzyste tereny byli pewni śmierci, stali ustawieni pod ścianą do rozstrzelania, rozkaz został jednak zmieniony na doszczętne zniszczenie osiedla poprzez podpalenie.
Zostali bez niczego, co zmusiło ich do opuszczenia swego rodzinnego domu. Jednak po pewnym czasie rodzina Basiurów postanowiła wrócić do swej małej Ojczyzny, aby odbudować swój dom. Po obudowie chaty zapewniali, że nie opuszczą tego miejsca aż do śmierci, Bracia naszej bohaterki dotrzymali słowa, zginęli kilka lat temu. W domu została samotna pani Helena ze swym wiernym psem.
Przechodząc obok Domu Pani Heleny, warto zastukać do drzwi. Choć wybrała życie na odludziu, jest niezwykle gościnna oraz towarzyska. Chętnie opowiada historie sprzed lat - wojenne i nie tylko.
Dodaj komentarz