Dodano dnia 30.08.2021, 12:30
Obraz Matki Bożej Budzowskiej ukoronowany koronami biskupimi
– Patrząc odtąd na Nią patrzcie także odkrywając ślad swojej wdzięczności, swojego hojnego serca, swojej wiary, która jest gotowa do wielkich ofiar – mówił abp Marek Jędraszewski w czasie uroczystego ukoronowania obrazu Matki Bożej Pocieszenia w Budzowie koronami biskupimi.
Lubię to
Na początku homilii arcybiskup zwrócił uwagę, że zapowiadany przez proroków Syn Boży był oczekiwanym Mesjaszem. Jego przyjście na świat było przejawem ofiarnej miłości Boga Ojca do ludzi. W tę miłość uwierzyła, zaakceptowała i przyjęła Maryja.
Metropolita podkreślił, że z prawdy o tym, że Bóg posłał na świat Swojego Jednorodzonego Syna wynika prawda, że jesteśmy kochani przez Boga Ojca. Dzięki wcieleniu Syna Bożego- otrzymaliśmy przybrane synostwo, a to znaczy, że nie jesteśmy już niewolnikami, lecz synami, a co za tym idzie – dziedzicami wiecznego zbawienia. Dzięki łasce Ducha Świętego możemy zwracać się do Boga bezpośrednio i czule: „Abba, Ojcze”.
Arcybiskup zaznaczył, że konsekwencją teologicznej refleksji o tym, że Syn Boży zstąpił z nieba i stał się człowiekiem były rozważania o tym, kim jest Maryja. Sobór efeski w 431 roku ogłosił Ją Bogurodzicą. W „testamencie” na Golgocie została Matką każdego ucznia Jezusa. A w Wieczerniku, podczas zesłania Ducha Świętego, stała się Matką Kościoła. – Stąd każdy wierzący ma do Niej prawo mówić „Matko”. Nie ma piękniejszego słowa we wszystkich językach świata niż właśnie to – mówił abp Marek Jędraszewski podkreślając, że matka nigdy nie przestaje kochać swoich dzieci.
Metropolita zwrócił uwagę, że z prawdy o wniebowzięciu i ukoronowaniu Maryi przez Trójcę Świętą wynika fakt, że Kościół koronuje cudowne obrazy i figury otaczane czcią wiernych dziękując w ten sposób za Jej orędownictwo.
Arcybiskup przytoczył historię parafii i kościoła w Budzowie. Zwrócił uwagę, że tutejszy obraz Matki Bożej Pocieszenia został wykonany przez o. Wojciecha Benedykta Parszywkę i jest XIX-wieczną kopia obrazu Matki Bożej w Czernej. Przypomniał, że z pożaru kościoła w 1912 roku obraz uratował Franciszek Sobik, który później szczęśliwy powrót z wojny przypisywał wstawiennictwu Maryi, o które żarliwie się modlił.
– Trzeba w Niej ufność pokładać. Ale jeśli jesteśmy świadkami Jej łask, o które prosiliśmy, to trzeba wierzyć, że one naprawdę przez Nią na nas zostały zlane przez Pana Boga – mówił abp Marek Jędraszewski zachęcając wiernych do wdzięczności Matce Bożej. Zwrócił uwagę, że koronacja maryjnego wizerunku w Budzowie jest właśnie wyrazem wdzięczności parafian, bo korony zostały wykonane z obrączek i innych przekazanych cennych przedmiotów.– Patrząc odtąd na Nią patrzcie także odkrywając ślad swojej wdzięczności, swojego hojnego serca, swojej wiary, która jest gotowa do wielkich ofiar – mówił metropolita.
Na zakończenie uroczystości poświęcono też figurę Matki Bożej Czekającej. – To przypomnienie prawdy, że Matka Boże kocha i dlatego czeka. Tak, jak każda matka czeka, by przyszły do niej jej dzieci, by się przytuliły i powiedziały, co leży im na sercu, by w niej szukały pociechy i umocnienia – mówił arcybiskup. – Nie ma piękniejszej cechy człowieka, jak wdzięczność. Nie ma bardziej głębokiej niż wdzięczność wierna, ciągle ponawiana – dodawał metropolita podkreślając, że trwając w wdzięczności, będziemy doświadczać, jak bardzo Maryja zasługuje, by nazywać ją Matką Bożą Pocieszenia.
źródło: Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej
źródło: Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej
Dodaj komentarz