Dodano dnia 12.10.2019, 19:59
Thriller w Juszczynie o dwóch twarzach Naroża. Zwyciężył charakter!
Czy możemy być spragnieni emocji? Ba, przecież to słowo pasuje do czwartkowego meczu Reprezentacji Polski tak, jak wilk do pilnowania owiec. Dlaczego? A no, bo Łotysze wyłapują w trąbę od każdego. Tak więc zapowiadany spacerek biało-czerwonych, adrenaliny zapewne nikomu nie podniósł. Zatem jeśli ktoś był i nadal jest spragniony dreszczyku emocji - to bingo, bo w sukurs przychodzą lokalne rozgrywki.
Lubię to
Piąte w tabeli Naroże, potknąć się nie może
Do najwyżej notowanej drużyny w A-klasie z powiatu suskiego, czyli Naroża Juszczyn zawitał w sobotnie popołudnie - plasujący się na ósmej lokacie w tabeli Halniak Targanice. W obecnym sezonie drużyna z powiatu wadowickiego zbiera plony głównie w meczach wyjazdowych. O tym, że obca ziemia jest im o wiele bardziej żyzna świadczy fakt, iż w pięciu wyjazdowych meczach zdobyli dwanaście punktów. Z kolei przed własną publicznością, również w pięciu starciach - zaledwie cztery. Zatem mogliśmy się spodziewać ciekawego widowiska, bo wiemy jak dobrą piłkę gra Naroże, zwłaszcza u siebie. Jeszcze słówko o pogodzie, a ta nas rozpieściła. Ciepło, ale nieprzesadnie. Słonecznie, czyli z odpowiednim poziomem witaminy D. Trudno wymarzyć sobie lepszą pogodę do gry. Wszak błękitne niebo sprawia, że czujemy się pod nim szczęśliwsi oraz pełniejsi sił witalnych. Czy po takim tekście Jarosław Kret powinien być z nas dumny? Oczywiście, że tak;-)
Dwa oblicza Naroża
Kto przybył na stadion w Juszczynie, ten mógł zaobserwować dwa zgoła odmienne oblicza Naroża. W tym gorszym, a więc w pierwszej połowie – pomimo panującej aury byli zimni jak lód. W tym lepszym czyli w drugiej części gry wyglądali na potwora, który gonił królika.
Do zapomnienia
Przysłowie powiada, że gra się na tyle, na ile pozwoli przeciwnik, a ten juszczynianom w pierwszej części gry pozwolił na bardzo niewiele. Halniak wyszedł na prowadzenie za sprawą rzutu karnego. W 15 minucie Andrzej Górski wbiega w pole karne i równo z trawą ścina go Rafał Drobny. Jedenastkę na gola zamienia pewnym strzałem Dariusz Kubik. Pięć minut później w zamieszaniu pod polem karnym przyjezdnych, próby Rafała Drobnego oraz Łukasza Wróbla dwukrotnie blokują obrońcy. W 25 minucie Marcin Kuszyk mija dwóch rywali, pada w polu karnym, a gwizdek sędziego milczy. „Kuszo” był w tak dogodnej sytuacji, że z głodu z pewnością się nie przewrócił. Spora frustracja na trybunach. W 36 minucie goście powinni podwyższyć wynik. Po błędzie Dominika Bazińskiego do piłki dochodzi Kamil Kierczak, który ma przed sobą tylko Łukasza Białończyka. Golkiper miejscowych jakimś cudem broni strzał, a do piłki dopada Górski, który ostemplowuje tylko poprzeczkę. Po pierwszych 45 minutach, mogliśmy zatem z niedowierzaniem kręcić mocno głową.
Charakter drużyny
W drugiej połowie spotkania, działo się więcej niż przez wszystkie odcinki mody na sukces. Gra się zaostrzyła, mecz trzymał w napięciu. Padały gole, tworzyły się sytuacje podbramkowe, nie obyło się również bez czerwonych kartek. W 48 minucie Marcin Kuszyk ponownie mija dwóch rywali, uderza z dystansu i zrywa tzw. pajęczynę. Gol sezonu? A co tam, stawiamy już w jedenastej kolejce, a więc w ciemno, że tak;-) Dwie minuty później ponownie uderza Kuszyk, nie bez problemów Rymarczyk paruje piłkę na rzut rożny. Wydawać się mogło, że kluczowa dla losów spotkania okaże się 65 minuta. Wtedy to bezpośrednią czerwoną kartkę otrzymuje Rafał Drobny. Czy słuszną? Żółta okey, ale to nie był bezpośredni atak na nogi rywala. Grając w dziesiątkę też jednak można wygrać. W końcu wystarczy, że każdy da z siebie 10% więcej. Z takiego też założenia wyszli podopieczni Marcina Ferka, którzy zapierniczali aż miło. Rywal również tanio skóry nie sprzedawał. W 75 minucie ponownie Białończyk ratuje swój zespół, broniąc sytuację sam na sam z napastnikiem Halniaka. Chwilę później Naroże postanawia dokręcić śrubę, co przynosi dwie dogodne okazje. Najpierw w 80 minucie Marcin Drobny przenosi piłkę nad poprzeczką, a w 82 minucie Dominik Baziński posyła futbolówkę obok słupka. Ale akcję na wagę zwycięstwa przeprowadza w 84 minucie Radosław Antolak, który wbiega w pole karne i zostaje w nim sfaulowany. Sędzia bez chwili namysłu wskazuje na wapno. Nerwy na wodzy utrzymuje Dominik Baziński, który ze stoickim spokojem egzekwuje jedenastkę. Nerwów na wodzy z kolei nie utrzymali zawodnicy Halniaka. Ci, którzy powinni dawać dobry przykład swoim kolegom, a więc doświadczony bramkarz Rymarczyk oraz kapitan Wocial - w 88 minucie otrzymali czerwone kartki, w bezmyślny sposób osłabiając swoją drużynę.
Naroże Juszczyn – Halniak Targanice 2:1 (0:1)
Bramki:
Naroże: Kuszyk (48 min.), Baziński (84 min. – k.).
Halniak: Kubik (15 min. – k.).
Skład Naroża: Białończyk, R.Drobny, Wróbel, Baziński, Gąstała (C), Stawicki, Masłowski, Wójciak, Kuszyk, Antolak, M.Drobny.
SK
Wyniki pozostałych spotkań rozegranych w sobotę 12 października:
IV liga kobiet
Świt Krzeszowice 1-6 Ladies Tempo Białka
V liga
Brzezina Osiek 2-0 Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska
Niwa Nowa Wieś 0-1 KS Chełmek
Halniak Maków Podhalański 6-3 MKS Libiąż
Victoria 1918 Jaworzno 1-2 Garbarz Zembrzyce
Klasa A
Jałowiec Stryszawa 3-1 BCS Zawoja
Żuraw Krzeszów 2-4 Huragan Inwałd
Wisła Łączany 2-1 Dąb Paszkówka
Skawa Wadowice 3-0 Nadwiślanka Brzeźnica
Astra Spytkowice 9-0 Korona Skawinki
Sokół Przytkowice 9-1 Orzeł Wieprz
Dodaj komentarz