Dodano dnia 24.08.2019, 16:09
Sprawiedliwy remis w hicie kolejki. Garbarz Zembrzyce świeci coraz mocniej!
Ile to razy, oglądając programy o metamorfozach fascynowaliśmy się ludzkimi przemianami. Sablewska od stylu, Operacja stylówa, Moda na sukces;-) Nie no dobra, w życiu tego nie oglądaliśmy. Chyba, że władza jaką jest pilot - trafiała w nieodpowiednie dłonie. Nie poruszylibyśmy tematu metamorfozy bez przyczyny, a tę od początku sezonu zafundował nam Garbarz Zembrzyce.
Lubię to
W zeszłorocznych rozgrywkach, średnio cokolwiek w drużynie się kleiło. Poza oczywiście nowym, idącym z duchem czasu obiektem. W obecnym sezonie diametralną różnicę widać gołym okiem. Znaleziono antidotum na kadrowe problemy, drużyna gra ciekawą piłkę, a dobrym tego przykładem są jej wyniki.
W sobotnie przedpołudnie, do Zembrzyc zawitał lider z Chełmka, który w poprzednich dwóch spotkaniach zaaplikował swoim rywalom aż piętnaście bramek, tracąc zaledwie jedną. W korelacji z ofensywnie przysposobionym Garbarzem – mogliśmy spodziewać się w tym pojedynku wszystkiego.
Pierwsze minuty gry to standardowe szachy, wzajemne badanie sił i „weekendowych” możliwości rywala. Optyczną przewagę przez większą część pierwszej połowy posiadali jednak goście. Udokumentowali ją w 17 minucie kiedy to po rzucie rożnym – strzałem głową, piłkę do bramki wpakował Mateusz Stankiewicz. Kolejne zagrożenie pod bramką Dominika Kawy miało miejsce w 30 minucie. Bramkarza miejscowych, po strzale Kamila Majki wyręczył jednak słupek. Najważniejszy moment dla gospodarzy miał miejsce w 45 minucie, kiedy to gola do szatni po świetnym uderzeniu zdobył kapitan Paweł Marek.
Zdobyta bramka do szatni, rozochociła miejscowy Garbarz do bardziej kreatywnej gry w drugiej połowie. To oni częściej operowali piłką, tworząc sporo składnych akcji budowanych poprzez wszystkie formacje. Trochu żal, że żadna z nich nie zakończyła się golem. Kilkukrotnie spustoszenie w szeregach gości, siali również skrzydłowi miejscowych. Najlepszą okazję do zdobycia bramki miał w 78 minucie Mateusz Stachnik, który nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem przyjezdnych. Swoją dwustuprocentową sytuację miał również Chełmek, a dokładniej ich zawodnik Deoliveirade Audrade Glauber (z góry przepraszamy jak coś przekręciliśmy), którego anemiczny strzał z piątego metra wyłapał Kawa. Choć w drugiej połowie nie padła żadna bramka, to na brak emocji do ostatniego gwizdka sędziego narzekać nikt nie mógł.
Obie drużyny w tym spotkaniu postawiły na rozważną grę, a nie na hurraoptymizm. Pod względem taktycznym było to miłe dla oka, bynajmniej dla każdego konesera futbolu na tym poziomie.
Na indywidualną laurkę w tym meczu zdecydowanie zasłużyła para stoperów Garbarza. Paweł Marek i Jakub Żurek zagrali pewnie, inteligentnie i na niewiele pozwolili bramkostrzelnemu Chełmkowi.
Garbarz Zembrzyce – KS Chełmek 1:1
Bramki:
Garbarz: Paweł Marek (45 min.),
KS Chełmek: Mateusz Stankiewicz (17 min.).
Skład Garbarza: Kawa, Sapoń, Żurek, Marek (C), Burliga, Kwaśniewski (D. Elżbieciak 66 min.), Sobański, Abubakar (Targosz 90 min.), Balogun, Stachnik (Boczkaja 88 min.), Kowalczyk (Monsuru 66 min.).
SK
W sobotnie przedpołudnie, do Zembrzyc zawitał lider z Chełmka, który w poprzednich dwóch spotkaniach zaaplikował swoim rywalom aż piętnaście bramek, tracąc zaledwie jedną. W korelacji z ofensywnie przysposobionym Garbarzem – mogliśmy spodziewać się w tym pojedynku wszystkiego.
Pierwsze minuty gry to standardowe szachy, wzajemne badanie sił i „weekendowych” możliwości rywala. Optyczną przewagę przez większą część pierwszej połowy posiadali jednak goście. Udokumentowali ją w 17 minucie kiedy to po rzucie rożnym – strzałem głową, piłkę do bramki wpakował Mateusz Stankiewicz. Kolejne zagrożenie pod bramką Dominika Kawy miało miejsce w 30 minucie. Bramkarza miejscowych, po strzale Kamila Majki wyręczył jednak słupek. Najważniejszy moment dla gospodarzy miał miejsce w 45 minucie, kiedy to gola do szatni po świetnym uderzeniu zdobył kapitan Paweł Marek.
Zdobyta bramka do szatni, rozochociła miejscowy Garbarz do bardziej kreatywnej gry w drugiej połowie. To oni częściej operowali piłką, tworząc sporo składnych akcji budowanych poprzez wszystkie formacje. Trochu żal, że żadna z nich nie zakończyła się golem. Kilkukrotnie spustoszenie w szeregach gości, siali również skrzydłowi miejscowych. Najlepszą okazję do zdobycia bramki miał w 78 minucie Mateusz Stachnik, który nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem przyjezdnych. Swoją dwustuprocentową sytuację miał również Chełmek, a dokładniej ich zawodnik Deoliveirade Audrade Glauber (z góry przepraszamy jak coś przekręciliśmy), którego anemiczny strzał z piątego metra wyłapał Kawa. Choć w drugiej połowie nie padła żadna bramka, to na brak emocji do ostatniego gwizdka sędziego narzekać nikt nie mógł.
Obie drużyny w tym spotkaniu postawiły na rozważną grę, a nie na hurraoptymizm. Pod względem taktycznym było to miłe dla oka, bynajmniej dla każdego konesera futbolu na tym poziomie.
Na indywidualną laurkę w tym meczu zdecydowanie zasłużyła para stoperów Garbarza. Paweł Marek i Jakub Żurek zagrali pewnie, inteligentnie i na niewiele pozwolili bramkostrzelnemu Chełmkowi.
Garbarz Zembrzyce – KS Chełmek 1:1
Bramki:
Garbarz: Paweł Marek (45 min.),
KS Chełmek: Mateusz Stankiewicz (17 min.).
Skład Garbarza: Kawa, Sapoń, Żurek, Marek (C), Burliga, Kwaśniewski (D. Elżbieciak 66 min.), Sobański, Abubakar (Targosz 90 min.), Balogun, Stachnik (Boczkaja 88 min.), Kowalczyk (Monsuru 66 min.).
SK
Dodaj komentarz