Z OSTATNIEJ CHWILI
Powiatsuski24.pl zaprasza na naszą partnerską stronę - MalopolskaInfo24.pl oraz Telewizja Internetowa PowiatSuski24 po więcej informacji z regionu. Znajdziesz nas na Facebooku!
Dodano dnia 30.05.2016, 12:23
Piłkarski weekend: relacje!

Słaby weekend dla naszych w czwartej lidze. Halniak Maków przegrał u siebie z Orłem Piaski Wielkie, a Garbarz tylko zremisował ze Spójnią Osiek. W „okręgówce” pół na pół:  Tempo przywiozło komplet z Oświęcimia, Jałowiec przegrał w Chełmku. Bardzo skuteczni byli piłkarze Naroża, którzy strzelili dziesięć bramek!  

Halniak Maków – Orzeł Piaski Wielkie 1:2
Bramki:
Moskała – Kozieł, Wędzony

Halniak: Pająk – Mokwiński, Lozniak, Talaga, Gruca – Szymula, Dyduch (10. Polak), Kaczmarczyk, Moskała – J. Bobek (46. Sz. Bobek), Szymoniak.
Orzeł: Wiśniewski – Kubera, Spolitakiewicz, Chodźko, Krajewski – Bruzda (60. Kapera), Wajda, Zelek, Strojek (74. Czyżowski), Kozieł – Wędzony.

Początek spotkania w wykonaniu Halniaka był spokojny, ale moment dekoncentracji w szeregach obronnych kosztował ich bramkę. W dziewiątej minucie Bartosz Kozieł wpadł z piłką w pole karne i strzałem po długim rogu wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. W 30 minucie, Dawid Szymula uruchomił Dariusza Szymoniaka, ten uderzył, bramkarz zdołał odbić piłkę na poprzeczkę, z dobitką popędził jednak Tomasz Moskała i zrobiło się 1:1. Chwilę później, Szymula dośrodkował w pole karne, główkował Moskała, ale Wiśniewski w świetnym stylu sparował piłkę do boku. W odpowiedzi strzelał Filip Zelek, jednak Adam Pająk nie dał się zaskoczyć. Tuż przed przerwą długa piłka za plecy Grzegorza Talagi, Adam Wędzony uprzedził wychodzącego z bramki Pająka i dopełnił formalności. Po przerwie, Halniak miał kilka dobrych sytuacji. Dobrze dysponowany Wiśniewski wybronił uderzenie głową Moskały i strzał - w sytuacji sam na sam - Szymuli. W ostatniej akcji meczu, Tomasz Kaczmarczyk zebrał piłkę na szesnastym metrze, huknął z woleja, jednak piłka przeleciała minimalnie obok słupka. Orzeł wyprowadził kilka kontr, jednak nie stworzył groźniejszych sytuacji. Po jednej z takich akcji, strzelał Kozieł, ale piłka minęła bramkę.  

- Znowu straciliśmy bramki w prosty, frajerski sposób. W drugiej połowie chłopcy zrobili wszystko, żeby wygrać. Stworzyliśmy kilka dobrych sytuacji, jednak piłka po strzałach Polaka, Moskały, Kaczmarczyka czy Szymuli nie wpadła do siatki. Sędzia powinien dostrzec ewidentny faul na Polaku w polu karnym. Zabrakło skuteczności, ale też szczęścia i to nie tylko w meczu z Orłem, ale w wielu wcześniejszych – ocenił trener Halniaka, Krzysztof Wądrzyk.

Garbarz Zembrzyce – Spójnia Osiek Zimnodół 0:0
Garbarz:
Wieczorek – Marcelo, Marek, Sałapatek, Ł. Puda – Sadowski, Burliga (70. Tomczak), Kasiński, Sani – Ismaila, S. Puda.


- Mecz walki, bardzo wyrównany. Dużo fauli, kartek. W końcówce mogliśmy przegrać, ale Mateusz Wieczorek obronił rzut karny. Mieliśmy kilka niezłych akcji, ale nie miało to przełożenia na bramki – podsumował trener Garbarza, Zdzisław Janik.

Soła II Oświęcim – Tempo Białka 0:1
Bramka:
Goryl

Tempo: Kłapyta – M. Marek, Bielarz, Mentel (60. Marek), Lenik – Woźny (80. Ficek), Korba, Motor, Harańczyk (46. Drobny) – Pacyga, Goryl (67. Raczek).

Decydujący moment meczu miał miejsce w siódmej minucie. Michał Marek zagrał dłuższą piłkę do Bartłomieja Goryla, ten znalazł się w dobrej sytuacji i przelobował bramkarza gospodarzy. Więcej z gry miały rezerwy Soły, ale trzy punkty padły łupem gości.

- Mecz bez wielkiej historii. W pierwszej połowie szybko strzeliliśmy bramkę, później nie mieliśmy już dobrych sytuacji. Soła oddała dwa groźne strzały, ale Piotrek Kłapyta nie dał się zaskoczyć. Rywale mieli więcej z gry, przeważali, ale niewiele z tego wynikało. Ważne, że dopisaliśmy sobie kolejne punkty – ocenił kierownik Tempa, Mariusz Sałaciak.

KS Chełmek - Jałowiec Stryszawa 1:0
Jałowiec:
Kobiałka – Szwed (82. K. Iciek), Sabliash, Biela, B. Iciek – Świerkosz, Panov, Okrzesik, Porębski – Janik, Kłapyta (90. Głuszek).


Naroże Juszczyn – Płomień Sosnowice 10:1
Bramki:
Pietrzak (dwie), Kryjak (dwie), Kwaśniewski (dwie), Trybała, M. Drobny, R. Drobny, M. Ferek

Naroże: Fidelus – R. Drobny, Gąstała, Baziński, Ceremuga - Lyvka, M. Ferek (55. Pietrzak), Trybała, G. Ferek, Kwaśniewski (65. Kardaś) – M. Drobny (75. Kryjak).

Kibice w Juszczynie zobaczyli jedenaście bramek. Wynik otworzył Marcin Drobny, który po podaniu Grzegorza Ferka wyszedł sam na sam z bramkarzem i umieścił piłkę w siatce. W 17 minucie – po podaniu Szymona Trybały - na listę strzelców wpisał się Kamil Kwaśniewski. Pięć minut później, Kwaśniewski trafił po raz drugi, tym razem asystował Marcin Ceremuga. Strzelanie w pierwszej połowie – po indywidualnej akcji – zakończył Marcin Ferek. W drugiej połowie po dwie bramki dołożyli zmiennicy: Marcin Kryjak i Karol Pietrzak, a po jednej Rafał Drobny i Szymon Trybała.

- Najbardziej cieszy, że zawodnicy od początku do końca realizowali to, co założyliśmy sobie przed meczem. Nie było odpuszczania, rozluźnienia, graliśmy do końca – ocenił trener Naroża, Jakub Jeziorski.

MKS Babia Góra – Halniak Targanice 1:0
Bramka:
Wójtowicz

Babia: Kachnic – Rzepka, Kudzia (46. Chrząszcz), Burliga, Ścieszka – Pacyga (80. Stróżak), Kociołek, Żaczek, Wójtowicz – Sumera (75. Piątek), Choczyński.

- Mecz nie był wielkim widowiskiem. Myślę, że wpływ na naszą postawę miał fakt, że poprzedni mecz rozegraliśmy w czwartek, więc czasu na odpoczynek było mało. Decydujący gol padł kilka minut przed przerwą. Po dośrodkowaniu Artura Rzepki najlepiej w polu karnym odnalazł się Michał Wójtowicz i strzałem pod poprzeczkę wpisał się na listę strzelców. Cieszymy się z punktów i z tego, że zagraliśmy na zero z tyłu – podsumował trener Babiej Góry, Sławomir Bączek.

Orzeł Wieprz – Lachy Lachowice 2:1
Bramka:
Małysiak

Lachy: Nowak (46. Bogacz) – Sz. Chorąży (46. Urbanek), M. Kachel (70. Elsner), Baca, Banaś – Kąkol, Daniel Kachel, Dawid Kachel, Małysiak – Ponikwia, T. Kachel (46. Pyrzyk).

Mecz rozegrano w czwartek. Pierwsza odsłona nie przyniosła bramek, i to mimo dwóch rzutów karnych dla gospodarzy. Jeśli chodzi o Lachy, to najlepsza sytuacją miał Tomasz Kachel, ale w sytuacji sam na sam trafił w bramkarza. Po przerwie, Orzeł zdobył dwie bramki. Pierwsza po zamieszaniu po wrzucie z autu,a druga po strzale z rzutu wolnego. Lachy odpowiedziały za sprawą Mateusza Małysiaka, który strzałem głową sfinalizował dośrodkowanie Kamila Ponikwi.

- W pierwszej połowie gospodarze mieli dwa rzuty karne. Pierwszy za faul Mateusza Kąkola, drugi za rzekome zagranie ręką Szymona Chorążego. Nie wykorzystali żadnego z nich. My też mieliśmy swoje sytuacje, jednak bez efektu bramkowego i pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. W końcówce, przy stanie 2:1, obrońca Orła zderzył się z bramkarzem i Paweł Urbanek miał dogodną sytuację, jednak sędzia nie wiedzieć czemu odgwizdał faul, przerwał akcję – powiedział trener gości, Krzysztof Chorąży.

Jubilat Izdebnik - Grom Grzechynia 4:0
Grom:
S. Krupczak – Dyrcz, Białończyk, Paweł Surmiak, M. Surmiak – Ruszkowicz, Ł. Krupczak, Pająk (75. Nitoń), Toczek – Polak (70. Czubin), Kudzia.


- W naszych szeregach zabrakło dużej liczby zawodników, zagraliśmy w mocno osłabionym składzie. Okazję do gry otrzymali młodzi zawodnicy. O ile do przerwy gra jeszcze jakoś wyglądała, tak w drugiej połowie wszystko siadło. Wpływ na taki stan rzeczy miała też czerwona kartka dla Rafała Toczka – powiedział trener Gromu, Stanisław Klimala.

Żuraw Krzeszów – Świt Osielec 6:1
Bramki:
Piątek (dwie), Zawora (trzy), Korczak

Żuraw: Pająk – Zawora, Nowak, Skrzypek, Pilarczyk – Klimowski, Ćwiertnia, M. Kawończyk (55. Wójcik), Wajdzik – Piątek (70. Korczak), Targosz.

W pierwszej połowie padły trzy bramki. Najpierw trafił Adrian Piątek, który wykorzystał podanie Wajdzika. Dwie kolejne bramki dołożył Michał Zawora. Stoper gospodarzy tuż po przerwie strzelił jeszcze jedną bramkę i zakończył mecz z hat-trickiem. Piątą bramkę zdobył Piątek, a szóstą Korczak, który dobił strzał Wójcika. Wynik mógł być wyższy, ale Krzysztof Ćwiertnia nie wykorzystał rzutu karnego. Świt trafił raz.

- Bardzo szybko ustawiliśmy sobie mecz. Już w trzeciej minucie, Adrian Piątek pokonał bramkarz gości. Do przerwy prowadziliśmy 3:0, w drugiej połowie dołożyliśmy kolejne trzy gole. Wynik powinien być jeszcze wyższy, zmarnowaliśmy rzut karny, piłka dwukrotnie obijała poprzeczkę. Bramka dla gości była konsekwencją niefrasobliwości w naszej defensywie – powiedział trener Żurawia, Jacek Kudzia. 

Olimpia Zebrzydowice – KS Bystra 1:2
Bramki:
Urbański, M. Bisaga

Bystra: Pustuła – Ptaś, A. Gałka, Migas (65. K. Gałka), Kulka – Mikołajczyk, Urbański, Bisaga, Wójtowicz – Basiura, Błachut (85. Targosz).

Prowadzenie gościom dał Piotr Urbański, który wykorzystał podanie Michała Bisagi. Olimpia wyrównała po rzucie karnym, podyktowanym za zagranie ręką. Decydującego gola strzelił Michał Bisaga.

- Jesteśmy zadowoleni z końcowego rozstrzygnięcia. Te punkty były nam bardzo potrzebne. Mecz był wyrównany, dużo walki. Obie strony miały swoje sytuacje. Pierwszą bramkę dla nas strzelił Piotr Urbański, po podaniu Michała Bisagi. Przy drugiej bramce zamienili się rolami, Urbański podał, a Bisaga strzelił – powiedział kierownik drużyny z Bystrej, Stanisław Łazarz.

Błyskawica Marcówka - LKS Bieńkówka 2:2
Bramki:
Cholewa, Pęcek

Bieńkówka: Ciuś - Wojterski, Smoter, Lewandowski, Sarna - Pęcek, Knapczyk, Burliga, K. Sałapat - Cholewa, G. Sałapat.

- Gra od początku była chaotyczna, dużo długich podań. Typowa „kopanina”, w której dosyć dobrze się odnaleźliśmy. Szybko strzeliliśmy dwie bramki i mieliśmy kolejne okazje. Gdyby nie nasze gapiostwo i brak koncentracji, to na przerwę schodzilibyśmy z dwubramkowym prowadzeniem. Po zmianie stron inicjatywa należała do zespołu trenera Suwady, kilkukrotnie gotowało się pod naszym przedpolem, głównie przez rzuty wolne i rożne. Pierwsza połowa dla nas, druga dla rywali. Przed meczem remis brałbym w ciemno. Ale po meczu, kiedy strzela się dwie bramki na takim terenie, jak Marcówka - klasowa i mądra drużyna powinna wywieźć trzy punkty. Szkoda, ale gramy do końca. Dziękuję zawodnikom za walkę, za tydzień mecz roku, miesiąca, ligi - GRAN DERBI ziemi budzowskiej, mecz ze Strzelcem Budzów. Zapraszamy! – powiedział trener gości, Jarosław Gąstała.

Strzelec Budzów - Dąb Sidzina 5:0
Watra Zawoja - Huragan Skawica 1:2

Tarnawianka Tarnawa - Korona Skawinki 2:1

Dodaj komentarz
Redakcja Portalu PowiatSuski24.pl informuje, że nie odpowiada za treść komentarzy użytkowników.
Portal zaznacza sobie prawo do usuwania komentarzy, bez uprzedzenia osoby komentującej. Pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy.
Captcha image