Wielka Sobota bardzo udana dla drużyn z Zembrzyc i Białki. Garbarz wygrał na trudnym terenie, w Trzebini, natomiast Tempo przywiozło trzy punkty z Chełmka. Co więcej? Halniak przegrał na wyjeździe z Wiślanką Grabie, a Jałowiec zremisował ze Skawą Wadowice.
Wiślanka Grabie - Halniak Maków 3:2
Bramki: Talaga, Szymoniak
Halniak: Rechul – Gruca, Lozniak, Talaga, Furman (72. Bobek) – Szymula, Kozieł, Dyduch, Moskała – Kaczmarczyk, Szymoniak.
Początek dla Halniaka. W czwartej minucie bliski szczęścia był Dariusz Szymoniak, ale bramkarz gospodarzy nie dał się zaskoczyć. Gospodarze objęli prowadzenie w 24 minucie. Krzysztof Zięba dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, ta „dokręcała” się do bramki, dodatkowo została lekko podbita przez Szymoniaka i ostatecznie wpadła do siatki. W 33 minucie, Szymoniak znakomicie dośrodkował ze skrzydła, a piłkę w siatce umieścił Grzegorz Talaga. Dziesięć minut później, po dobrym podaniu Kamila Dyducha, Szymoniak wyszedł sam na sam z bramkarzem i pewnym strzałem wpisał się na listę strzelców. Tuż po zmianie stron, Łukasz Cichy przedarł się w pole karne Halniaka, wystawił piłkę Kalickiemu, a ten nie mógł zmarnować takiego podania. W 55 minucie bliski szczęścia był Dyduch, ale jego strzał w znakomitym stylu wybronił Cieśla. Później dwie doskonałe interwencje zanotował Filip Rechul, broniąc groźne strzały Nowaka i Anioła. Decydujący cios, w 71 minucie, zadał Paweł Nowak.
- Nie możemy tracić takich bramek. Strzelamy dwie bramki na wyjeździe, prowadzimy do przerwy, a mimo to przegrywamy. Kolejny raz byliśmy równorzędnym rywalem. Co do wyniku, to na pewno nie zasłużyliśmy na porażkę, ale taka jest piłka – ocenił trener Halniaka, Krzysztof Wądrzyk.
MKS Trzebinia/Siersza – Garbarz Zembrzyce 0:1
Bramka: Sadowski
Garbarz: Bruzda – Ł. Puda, Mitka, Marek, Harańczyk – Sałapatek, Kasiński, Sadowski, Sani – Tomczak, S. Puda.
- Przyszło nam się mierzyć z zespołem z czołówki. Od 25 minuty graliśmy w przewadze. Próbowaliśmy atakować. Dobrej sytuacji nie wykorzystał Sławek Puda, który trafił w bramkarza. Druga połowa dość wyrównana, rywale zagrażali nam głównie po stałych fragmentach gry. Decydujący gol padł w 85 minucie. Adrian Sadowski zszedł z piłką do środka i ładnym strzałem po długim rogu zapewnił nam trzy punkty – powiedział trener Garbarza, Zdzisław Janik.
KS Chełmek – Tempo Białka 1:2
Bramki: Drobny (dwie)
Tempo: Kłapyta – Lenik (46. Goryl), Mentel, Bielarz, M. Marek (84. Woźny) – Drobny, Motor, Korba, Raczek (90. Sz. Marek) – Pacyga (78. Sala), Młynarczyk.
Pierwsi do siatki trafili gospodarze. W 24 minucie zawodnik miejscowych pokonał Piotra Kłapytę. W 44 minucie, Grzegorz Pacyga dośrodkował do Jakuba Drobnego, który strzałem z pierwszej piłki doprowadził do remisu. Druga połowa pod dyktando przyjezdnych. Po godzinie gry, Bartłomiej Goryl dośrodkował w pole karne, a tam najlepiej zachował się Drobny i Tempo objęło prowadzenie. Dobrych sytuacji nie wykorzystali jeszcze Goryl i Sebastian Młynarczyk.
- W pierwszej połowie mieliśmy problem z rozegraniem piłki. W naszych poczynaniach było za dużo chaosu, nerwowości. Zbyt często szukaliśmy bezpośrednich, długich podań. W 24 minucie straciliśmy gola. Na szczęście jeszcze w pierwszej części zdołaliśmy wyrównać. Druga odsłona dużo lepsza, gra zaczęła się zazębiać, a rywale – w pierwszym kwadransie - mieli problem, by wyjść z własnej połowy. Wierzyliśmy w zwycięstwo. Strzeliliśmy jednego gola, a mogliśmy jeszcze kilka. Ta nieskuteczność mogła się zemścić, ale w ostatniej akcji, Piotr Kłapyta wybronił strzał z bliskiej odległości. Cieszymy się z punktów – powiedział kierownik Tempa, Mariusz Sałaciak.
Jałowiec Stryszawa – Skawa Wadowice 1:1
Bramka: Iciek
Jałowiec: Kobiałka – Szwed, Świerkosz (15. Szklarczyk), Brytan, B. Iciek – Biela (70. Kłapyta), Starowicz, Rakoczy, Porębski – Głuszek, Stachnik (82. K. Iciek).
Worek z bramkami otworzył zawodnik gości, który w 75 minucie pokonał Łukasza Kobiałkę. Siedem minut później, do wyrównania po indywidualnej akcji doprowadził Bartłomiej Iciek.
- Mecz nie był wielkim widowiskiem. Pierwsza połowa bezbarwna, obie drużyny oddały może dwa strzały na bramkę. Mamy młody skład, rywale też. Pierwsi do sieci trafili goście, do wyrównania doprowadził Bartłomiej Iciek. Można powiedzieć, że remis jest sprawiedliwym wynikiem – podsumował kierownik Jałowca, Tomasz Steczek.