W trawie piszczy susz, o ile piszczeć w ogóle może… Tak czy owak upalne dni o bardzo wysokiej temperaturze spowodowały, że boiska piłkarskie zaczęły nieco przypominać placki ziemniaczane na rozgrzanej patelni. Nie wchodząc jednak w paradę prezenterom pogody, którzy nomen omen typować powinni w bukmacherce:-)… nawiążmy do pierwszego treningu Świtu Osielec.
Tak, tak, ten się już odbył, a więc w Osielcu śmiało dzień 3-go lipca 2019 roku można uznać za pewnego rodzaju premierę.
Kilkunastu chętnych do gry chłopaków, zameldowało się w środowy wieczór na murawie w Osielcu. Choć słowo murawa brzmi przesadnie - to kawałek żyznej do gry gleby można było odnaleźć. Skoro o chętnych – to tych w Osielcu jest sporo. Ponad dwudziestoosobowa kadra, w której połączono młodzież z choćby C-klasowym doświadczeniem winna być dostateczną w nowym sezonie rozgrywkowym. Jednak to czy ilość przełoży się na jakość zweryfikuje boisko, a dokładniej pierwsze mecze tej drużyny. Z kolei pierwszy trening ukazał, że czasu na zgranie potrzeba sporo, a na atmosferę niczym z serialu Rodzinka.pl trzeba jeszcze poczekać. Nie od razu Kraków zbudowano – tak to podsumujmy.
Planowo sezon rozpocznie się w połowie miesiąca sierpień, ale już końcem lipca drużyny przystąpią do rozgrywek Pucharu Polski. Świt z pewnością w nim wystartuje, ale zanim do tego dojdzie – osielczan czekają cztery mecze kontrole. Na te nieopodal jak np. w Bystrej Podhalańskiej – zawodnicy udadzą się truchcikiem.
Powrót na C-klasowe boiska to pierwszy ale jakże istotny krok do przodu. Czas pokaże co dalej, bo na chwilę obecną w Osielcu - jest więcej znaków zapytania aniżeli klarownych odpowiedzi.
SK