Na zakończenie sezonu podokręgu wadowickiego zawitaliśmy na pojedynek zespołów, które już wcześniej zapewniły sobie promocję na wyższy szczebel rozgrywek. Spartak Skawce i Tarnawianka Tarnawa żegnały się z serie C. Mecz o przysłowiową pietruszkę? O nie, nie, nie...
Pojedynki Spartaka i Tarnawianki zawsze elektryzwały lokalną społeczność. Nie inaczej było przed ostatnią kolejką. Mimo, że oba zespoły miały już awans "w kieszeni" nikt nie miał zamiaru odpuścić. Pozostała walka o prestiż oraz drugie miejsce na zakończenie rozgrywek.
Wyższa lokata to większe pieniądze dla klubu z praw telewizyjnych. Hmmm dobra, rozpędziłem się, to najniższa klasa rozgrywkowa. Tutaj jedynie my od czasu do czasu zaglądniemy. Nie stać nas jeszcze na prawa telewizyjne. Ale podkreślamy... jeszcze ;-)
A na poważnie ten mecz miał też dodatkowy smaczek. Mianowicie trenerzy obu zespołów. Po stronie
Spartaka Skawce - Łukasz Mika, dowodzący
Tarnawianki - Jakub Nosal, czyli znajomi trenerzy z Akademii Piłkarskiej Babia Góra Sucha Beskidzka.
Mecz rozpoczął się równocześnie z rozbrzmiewającymi (swoją drogą trudne słowo) dzwonami mucharskiego Kościoła. Nomen omen prezes Spartaka właśnie zamiast na pierwszą połowę meczu - wybrał się na Mszę Świętą. Podobno nie był modlić się o wynik a o fundusze na start w Małopolskiej Lidze Juniorów, w której młodzi zawodnicy Spartaka zagrają w nowym sezonie. Utworzona została nawet internetowa zbiórka na ten cel. Kto chciałby wesprzeć i przeczytać więcej na ten temat, może to zrobić pod adresem
https://zrzutka.pl/pke3sj .
Od początku z animuszem ruszyli goście. Już w pierwszej akcji ładny strzał niewiele minął lewy słupek bramki strzeżonej przez
Mateusza Bubiaka. Gospodarze byli jakby stłamszeni, wystarszeni i nie potrafili stworzyć akcji ofensywnych. W pierwszej połowie to właśnie bramkarz Spartaka miał ręce pełne roboty. Nie tylko ze względu na celne, ale przede wszystkim niecelne strzały rywali i wyprawy po piłkę za swoją bramkę.
Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Zaowocowało to dwoma trafieniami dla Tarnawianki. Bubiaka pokonali
Sitarz i
Bury. Goście chyba za wcześnie uwierzyli, że mają już 3 punkty. Kontaktową bramkę zdobywa Radosław
Dyduch. 10 minut przed końcem spotkania prawą stroną pomknął Kamil
Bielarz i zagrał do Stanisława
Łacha. Najbardziej doświadczony gracz Spartaka nie miał problemów ze skierowaniem piłki do bramki. 2:2 i szał radości kibiców gospodarzy. Oba zespoły miały jeszcze po dwie dogodnie sytuacje, jednak do końca meczu wynik nie uległ już zmianie.
Tarnawianka z dorobkiem 45 punktów zajęła drugie miejsce. Spartak kończy rozgrywki na pozycji numer 3 (43 pkt.). Mistrzem został Cedron Brody (53 pkt.).
Spartak Skawce - Tarnawianka Tarnawa Dolna 2:2 (0:0)
Bramki:
Spartak: Dyduch, Łach
Tarnawianka: Sitarz, Bury.
TS