Podczas wakacji w ośrodku wypoczynkowym - np. West Baltic Resort w Świnoujściu - często szukamy restauracji z widokiem na morze, gdzie będziemy mogli zjeść pyszny obiad czy kolację i rozkoszować się widokiem. Na co trzeba uważać, wybierając miejsce, w którym zjemy posiłek?
Nadmorska gastronomia działa tylko 3-4 miesiące w roku, nic więc dziwnego, że lokalne bary starają się w tym okresie zarobić jak najwięcej. „Świeża rybka, prosto z kutra” – w taki sposób bardzo często kuszą nas nadmorskie smażalnie. W Świnoujściu znajdziemy sporo miejsc, gdzie zjemy świeżą rybę, jednak istnieją również te, w których mrozi się praktycznie wszystko – nie tylko ryby, ale też kotlety schabowe, kawałki ciasta, filety z kurczaka… Długo by wymieniać. Produkty dobrej jakości są podstawą smacznej, zdrowej kuchni – jednak warto wiedzieć, jak i gdzie ich szukać. W nadbałtyckich kurortach sezonowi restauratorzy nie za bardzo muszą się starać o to, aby klient do nich wrócił. Potencjalnych gości jest bowiem wielu i gdzieś muszą się stołować. Z tego powodu ceny bywają zawyżone.
Wydawałoby się, że w Świnoujściu o dobrą rybę jest równie łatwo jak o jod w powietrzu. Niestety 70-80% ryb na polskim rynku stanowią ryby importowane – norweskie makrele, atlantyckie dorsze, a śledzie – często nawet z Islandii. Jeżeli zależy nam na świeżej rybie, zacznijmy od sprawdzenia sezonu połowów bałtyckich ryb. W polskiej części wybrzeża połów flądry od 1 lipca do 31 sierpnia jest dla kutrów rybackich całkowicie zakazany, a w przypadku dorsza – bardzo ograniczony. W lipcu i sierpniu jedynie wybrani mogą go na naszym wybrzeżu poławiać. Latem nie poławia się też belony, która oczywiście jest obecna w kartach smażalni. Szukając dobrej i świeżej ryby, nie dajmy się złowić niskiej cenie. Pamiętajmy jednocześnie, że wysoka cena wcale nie jest stuprocentowym gwarantem jakości, a przynajmniej nie nad Bałtykiem. Za każdym razem warto się upewnić, skąd pochodzi ryba i kiedy została złowiona. Przy wyborze smażalni warto poradzić się miejscowych.
Artykuł Partnera