Okienko transferowe trwa, ale podstawą był zakup piłkarzy przed, albo max w trakcie okresu przygotowawczego. Co oczywiste, piłkarze muszą się zgrać i mieć czas na zdobycie zaufania trenera.
Rozpocznijmy z „wysokiego C”, bo tak można określić utratę czołowych snajperów, w obu małopolskich drużynach. Wisła straciła króla strzelców, piłkarza sezonu, turbokozaka - Carlitosa. Piłkarz odszedł do Legii, a jego transfer wywołał pewnego rodzaju burzę lub jak to woli niemały skandal, zwłaszcza z odwróconą e(L)ką. Z kolei Cracovia pozbyła się, trzeciego najlepszego strzelca Ekstraklasy - Krzysztofa Piątka, który za niemałe pieniądze przeszedł do włoskiego klubu – Genoa. Nadmieńmy, że Piątek o dziwo, kosztował czterokrotnie więcej niż Carlitos. Gdzie tu sens i logika? Jedno jest pewne, dwie ekstraklasowe „strzelby” odeszły, a wraz z nimi szanse Krakowian maleją. Cracovia na rynku, mogła poszaleć. Wisła z powodów finansowych na takie rewolucje, pozwolić sobie nie mogła.
Kolejne warte uwagi zmiany to te, w których powrócili można by rzec wychowankowie, a może inaczej piłkarze związani z krwi i kości z krakowskimi drużynami. Do Wisły z wypożyczenia powrócił Jakub Bartosz, a do Cracovii Marcin Budziński.
Co do pozostałych transferów, efektywniejsza była drużyna Pasów. Powrócili z wypożyczenia Mateusz Szczepaniak (Piast), Mateusz Cetnarski (Sandecja) i Tomas Vestenicky (Nitra). Klub pozyskał również graczy z Sandecji - Filipa Piszczka, Adriana Danka, bramkarza z Korony - Macieja Gostomskiego oraz kilku ciekawych obcokrajowców. Wisła z kolei, na rynku prymu nie wiodła, a bardziej traciła (o stratach później). Z wypożyczenia powrócił Rafał Pietrzak (Zagłębie). Klub wzmocnił Mateusz Lis z Lecha Poznań, Dawid Kort z Pogoni Szczecin i Riccardo Grym z Borussi M’Gladbach (U19).
Teraz o tych co odeszli. Zacznijmy od Cracovii, ponieważ było ich mniej. Oprócz tych z wypożyczenia zaledwie dwóch. Wspomniany Krzysztof Piątek i Deniss Rakels do Reading (II Anglia). A w Wiśle? Masa podstawowych to mało powiedziane. Kolejno… Arkadiusz Głowacki zakończył karierę, ale opoka, skała Wisły pozostała na Reymonta w roli dyrektora sportowego. Tomasz Cywka odszedł do Lecha, a Paweł Brożek szuka klubu. Teraz o zagranicznych, a więc kolejna długa lista. Carlitos jak wiadomo odszedł do Legii, pirania Pol Llonch do Willem II, stoper Iván González do Huelvy, bramkarz Julián Cuesta do Arisu Saloniki, Fran Vélez i Nikola Mitrovic szukają klubu, a Petar Brlek z wypożyczenia powrócił do Genoi. Tam postara się, stworzyć duet z Piątkiem. Dziwi fakt, że Biała Gwiazda zarobiła tylko na Carlitosie. Sytuacja finansowa nadal pozostaje nie do pozazdroszczenia.
Początek sezonu 2018/2019 już dziś o 18:00, a więc powracamy i to z masą pytań. Jak poradzą sobie małopolskie drużyny? Czy rozgrywki będą udane? Czy powrócą wymarzone Europejskie Puchary? Czas pokaże.
Sebastian Kurpiel
foto: wisla.krakow.pl