Obiecany artykuł o Ekstraklasie, będzie troszkę później. Teraz poświęćmy chwilę na to, gdzie tercety i duety są najsłynniejsze. Przeciętny Kowalski słysząc słowo tercet lub duet, pierwsze skojarzanie ma z tańcem, a osobom związanym ze światem sportu zaświeca się kontrolka z napisem BBC, MSN.
Najsłynniejszym tridente w piłkarskiej galaktyce, była trójka piłkarzy Barcy - Messi, Suarez, Neymar. Liczby tych zawodników, wychodzą poza zakres normalności. Ponad 350 zdobytych bramek, około 180 asyst „przeraża”. Jak wiadomo Neymar odszedł, a wraz z nim MSN przestało istnieć. BBC (nie stacja) to kolejny tercet, który osiągi ma nieziemskie. Ma i nadal może mieć, choć pojawiają się pogłoski, że od przyszłego sezonu wspomniane trio się rozpadnie. Real z Benzemą, Balem i Cristiano zdobył grubo ponad 400 bramek. W porównaniu do Barcy, osiągi gorsze dlatego, że grają ze sobą o wiele, wiele dłużej. Kończmy LaZabawę idźmy dalej. Trzecim trio na świecie i możliwym następcą BBC, MSN wydaje się być napad Liverpoolu – Salah, Firmino, Mane. Zdobyli wspólnie 30 bramek w tegorocznie edycji LM, pobijając rekord BBC. Na rozegraną ilość spotkań, wynik robi wrażenie. Teraz o duetach, bo do tanga trzeba dwojga. Najdroższy duet w historii to przód PSG – Mbappe (wkrótce 180 mln. €), Neymar (222 mln. €). Dlaczego Mbappe wkrótce? Granica zakupów się skończyła, a PSG wypożyczyło Kyliana z opcją pierwokupu - robiąc sobie football-owe jaja z przepisów. Co prawda można ich z Cavanim podpiąć pod trio, ale ta dwójka wydaje się być poza zasięgiem. Rekordy już biją, a grają od niedawna. Kolejne duo to napastnicy Juve. Tzw. High Definition (HD) – Higuain, Dybala. Połączenie młodości z rutyną. Gdyby nie oni, Juve mogłoby by o mistrzostwie pomarzyć. W końcu kibice czekają na nich, jak dzieci na Świętego Mikołaja. Oczywiście tercetów czy duetów w piłkarskim świecie, jest o wiele więcej. My wspomnieliśmy o najsłynniejszych.
Przejdźmy do lokalnych. Tu bardziej duety robią wyniki. Przedstawmy sześć, na chwilę obecną najlepszych klubów z ich wodzirejami (sezon 2017/18). Patrząc najwyżej Tempo ma duet Balcer-Puzik. Obaj zdobyli 32 bramki, znacznie przyczyniając się do wicemistrzostwa białczan. Tylko w przypadku tej drużyny, można byłoby stworzyć trio w połączeniu z Pająkiem (13 bramek) – coś al’a lokalne PSG. Cały tercet łącznie w sezonie zdobył 45 bramek, czyli około 60% goli patrząc na całokształt. Drugi w hierarchii Garbarz, ma najbardziej bramkostrzelny napad. Puda-Adisa zdobyli razem 54 bramki co stanowi 70% goli strzelonych przez Garbarz – masa to mało powiedziane. Kolejne dwie drużyny Halniak i Naroże, mogą poszczycić się duetami kolejno Gałuszka-Kowalczyk, Drobny-Drobny. Tutaj mowa nie o liczbach, a o umiejętności szukania się podczas spotkania. Pierwsi to przód, drudzy kręgosłup – bez nich te zespoły, to nie to samo. Zejdźmy troszkę w dół. Jałowiec m.in. dzięki duo Świerkosz-Górny zdobył „brązowy medal” w A-klasie. Obaj ukuli w sezonie 37 bramek, co stanowi ok. 55 % bramek zdobytych dla Jałowca. Szósta w powiecie Babia Góra, pochwalić może się napadem Kmiecik-Choczyński. 26 wspólnie zdobytych bramek, stanowi 45% goli strzelonych przez suszan. Przeszłość pierwszego, intuicja drugiego i ten mecz z Wisłą pokazał, że oboje dla Babiej są bezcenni.
Sebastian Kurpiel