We wtorek około godz. 17.10 w jednym z marketów w Suchej Beskidzkiej przy ul. Handlowej pracownicy sklepu ujęli 23-letniego mężczyznę, który dokonał kradzieży markowej wódki. Po przewiezieniu do komendy okazało się, że godzinę wcześniej ukradł w markecie w Makowie Podhalańskim przy ul. Wolności towar za ponad 500zł.
O tym, że ten dzień mężczyzna zaplanował sobie na "lewe" zakupy świadczyć może to, iż będąc na terenie Suchej Beskidzkiej poprosił przypadkowego mężczyznę o podwiezienie do Makowa Podhalańskiego, proponując mu za to 50zł. Po drodze poprosił kierowcę, żeby zatrzymał się przy markecie przy ul. Wolności, gdyż chce zrobić zakupy.
Mężczyzna do sklepu wszedł sam, po chwili wyjechał wózkiem, zapakował towar do samochodu. W czasie gdy mężczyźni wyjeżdzali z parkingu, pracownicy ochrony sklepu zorientowali się, że mężczyzna za towar nie zapłacił, wyjeżdżając drzwiami wejściowymi. Wybiegli i zablokowali samochód. Złodziej zaczął uciekać pieszo w stronę Suchej Beskidzkiej, a w pojeździe pozostał zdziwiony kierowca, który nie miał pojęcia o co chodzi. Na dodatek cały skradziony towar (alkohol różnych marek i czekolady) znajdował się u niego w samochodzie.
Młody złodziej nie przejął się porażką i po dotarciu do Suchej Beskidzkiej, ponownie postanowił wynieść towar z innego sklepu. Jednak zgubiła go chciwość. Kiedy dwukrotnie wyniósł bez problemu towar ze sklepu i schował w pobliskich zaroślach, skusił się jeszcze raz i tym razem nie uszło to uwadze ochrony.
Mężczyzna przyznał się do wszystkich kradzieży. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Zatrzymany to 23-letni mieszkaniec powiatu proszowskiego i był już wcześniej karany za przestępstwo przeciwko mieniu.