Rok 2017 na długo zapisze się w historii branży bukmacherskiej w Polsce, ponieważ to właśnie w tym roku zaczęły funkcjonować nowe przepisy ustawy hazardowej, które znacząco zmieniły jej kształt w porównaniu z tym obowiązującym w latach 2010-2016. Jak ta zmiana odbiła się na rynku bukmacherskim? Postaramy się przybliżyć najważniejsze informacje.
Lata 2010-2016 to bardzo trudny czas dla bukmacherów posiadających polską licencję i działających zgodnie z przepisami prawa obowiązującymi w Polsce. Uchwalona w 2009 r. nowelizacja ustawy hazardowej znacząco utrudniła bowiem funkcjonowanie legalnych firm, które działały w oparciu o wymaganą licencję i płaciły wysokie podatki. Wszystko byłoby w porządku, jeśli przepisy byłyby równe dla każdego i w takim samym stopniu obciążały wszystkie podmioty na rynku, jednak w praktyce w zasadzie nie dotyczyły one zagranicznych firm (choć powinny). Przyczyna była prosta: bukmacherzy zarejestrowani poza Polską, często w rajach podatkowych, nie podlegali pod polskie prawo, dlatego nie do końca je przestrzegali. Jednocześnie firmy te oferowały swoje usługi polskim klientom, robiąc to z wykorzystaniem Internetu.
Skonstruowanie przepisów w taki sposób, że dotyczą wyłącznie części firm, a inne mogą w ogóle ich nie przestrzegać, siłą rzeczy spowodowało patologiczne sytuacje w branży. Legalni bukmacherzy musieli coraz bardziej ograniczać swoje usługi i z roku na rok tracili klientów, bo nie mogli zaproponować lepszych lub przynajmniej takich samych warunków jak zagraniczne podmioty. Bukmacherzy bez polskiej licencji z kolei nie przejmowali się zapisami polskiej ustawy i nie płacąc w Polsce podatków zajęli ponad 90% naszego rynku. Sytuacja uległa zmianie dopiero w kwietniu i lipcu 2017 r. ( nowe prawo zaczynało obowiązywać po części w dwóch terminach), kiedy weszły w życie nowe przepisy.
Nowelizacja prawa w bardzo dużym stopniu zmieniła rynek bukmacherski. Jeden z jej najważniejszych zapisów mówi o tym, że witryny internetowe prowadzone przez bukmacherów, którzy nie uzyskali licencji wydawanej przez Ministerstwo Finansów, mogą być całkowicie blokowane dla użytkowników z Polski. W tym celu dana witryna musi najpierw zostać wpisana na listę nielegalnych bukmacherów (prowadzoną przez odpowiednie organy państwa), a następnie jest blokowana dla użytkowników przez dostawców Internetu. Jak się okazało, ten zapis mocno przyczynił się do ograniczenia działalności nielicencjonowanych firm w naszym kraju.
Dzięki temu, że strony nielegalnych bukmacherów są blokowane, gracze po prostu nie mogą z nich korzystać. Choć znane na całym świecie firmy organizujące zakłady bukmacherskie oprotestowały ten zapis i sugerowały jego niezgodność z prawem Unii Europejskiej, funkcjonuje on nadal i skutecznie wypełnia swoją rolę. Obecnie na prowadzonej przez Ministerstwo Finansów liście zablokowanych stron znajduje się blisko 1.500 adresów, których wciąż przybywa. To pokazuje ogromną skalę, na jaką w latach 2010-2016 działały w Polsce nielegalne firmy bukmacherskie.
Oprócz ograniczenia dostępu do samych stron internetowych, znowelizowana ustawa wprowadza też znaczące utrudnienia w realizowaniu płatności pieniężnych z nielegalnymi bukmacherami. Ponadto wśród jej zapisów znalazły się nowe sankcje karne, które mogą spotkać zarówno firmy nielegalnie świadczące swoje usługi w Polsce, jak i graczy korzystających z oferty nielicencjonowanych bukmacherów. Wszystko to przyczyniło się do znacznego obniżenia udziału w rynku nielegalnych firm, który wcześniej wynosił aż 90%! Oznacza to, że firmy nie posiadające polskiego zezwolenia wybierało aż 9 na 10 graczy, co dobitnie pokazuje jak poważny był to problem. Obecnie % ten nadal jest spory, ale zdecydowanie niższy niż w latach ubiegłych.
Większa kontrola nad działającymi na polskim rynku bukmacherami wpływa także korzystnie na ochronę graczy, ponieważ zakłady bukmacherskie mogą działać w sposób uzależniający, a dostęp do nich dostępny powinien być jedynie dla osób pełnoletnich – większa kontrola nad bukmacherami gwarantuje, że będą oni przestrzegać tych zasad oraz informować klientów o ryzyku uzależnienia.
Z uwagi na gruntowne zmiany wprowadzone w ustawie hazardowej, w branży bukmacherskiej nie tylko zmniejszyła się szara strefa i zniknęło wielu nielegalnych bukmacherów, ale również poprawiły się przychody firm działających zgodnie z prawem. W porównaniu z 2016 r., w 2017 r. licencjonowani bukmacherzy odnotowali prawie stuprocentowy (dokładnie 94%) wzrost przychów, co należy uznać za wyjątkowo dobry wynik. Więcej pieniędzy z podatku od gier zasiliło również budżet państwa – o ile w 2016 r. dochody państwa z tego tytułu wyniosły 204 mln zł, o tyle w 2017 r. wzrosły do kwoty 396 mln zł. Zaprezentowane dane jednoznacznie pokazują, że 2017 r. był dla branży bukmacherskiej – przynajmniej dla jej legalnej części – przełomowy i najlepszy od lat. Wyższe przychody, mniej konkurencji z zagranicznym kapitałem (działającej bez polskiego zezwolenia), więcej podatków w budżecie państwa – wszystko to pozwala stwierdzić, że ostatnia nowelizacja ustawy hazardowej należycie spełnia swoje zadanie. O pełnym sukcesie będzie można jednak mówić dopiero wtedy, gdy nielegalni bukmacherzy całkowicie znikną z polskiego rynku zakładów, a do tego niestety jeszcze daleka droga.
Artykuł Partnera