To już szósta akcja sprzątania, której inicjatorem jest Wacław Bednarz. Tym razem do współpracy przyłączyli się harcerze i zuchy z Jordanowa. Jak co roku ilość zebranych śmieci szokowała.
Dbanie o czystość miasta to sprawa każdego mieszkańca. Niestety często przymykamy oczy na wyrzucane śmieci lub sami dokładamy swojego śmiecia do ogólnego krajobrazu miasta. Niestety zarówno w Jordanowie jak i całym powiecie widok zaśmieconych rowów i poboczy robi niemiłe wrażenie.
Po raz szósty radny z Jordanowa Wacław Bednarz zainicjował wiosenne sprzątanie miasta. Podczas każdej z edycji akcji na cel brany był inny obszar miasta. Co roku do akcji przyłączali się uczniowie szkół średnich, mimo iż część z nich na co dzień mieszkała w sąsiadujących miejscowościach. Tym razem było zupełnie inaczej.
- Zawsze miałem wyrzuty sumienia, bo nie wszyscy uczestnicy akcji byli z Jordanowa. W tym roku pomoc zaproponowała koleżanka z harcerstwa Kamila Gierat i poprosiła gromadę zuchową Biedronki o wsparcie wydarzenia. Nigdy nie sądziłem, że można się kłócić kto podniesie papierek. A jednak harcerze i zuchy Hufiec ZHP Jordanów udowodnili, że można – dodaje z uśmiechem Bednarz - Posprzątaliśmy błyskawicznie okolice drogi koło oczyszczalni. Bardzo jestem im za to wdzięczny. Chociaż wolałbym, żeby Jordanów był czysty i nie trzeba było zbierać śmieci.
Harcerze i zuchy wykazały się niesamowitym zaangażowaniem. Jak co roku zebrano kilkanaście worków śmieci, które następnie zostały wywiezione.
SnS
