1 sierpnia punktualnie o godzinie 17 w całym kraju rozbrzmiały syreny, a ludzie na minute zostawili swoje codzienne obowiązki i przystanęli w zadumie. Wszystko, aby upamiętnić Powstanie Warszawskie i w ten sposób oddać hołd powstańcom. W Suchej Beskidzkiej organizatorami byli harcerze.
„Przez wiele setek lat, dopóki istnieć będzie naród polski, każdy Polak będzie przyznawał, że Powstanie Warszawskie było samobójczym szałem, i będzie miał do niego synowską tkliwość i miłość. Będzie z niego dumny” - Stanisław Mackiewicz – Lata nadziei: 17 września 1939 - 5 lipca 1945.
Do Powstania Warszawskiego można mieć różny stosunek, jednak pięknym zwyczajem pokazującym przywiązanie do historii i pamięć jaką zachowujemy o poległych Polakach, którzy oddali życie za naszą ojczyznę pokazuje, jest upamiętnienie Godziny W. W tym czasie na moment, wśród natłoku codziennych spraw zatrzymujemy się i wspólnie w ten piękny sposób dziękujemy tym, których już często wśród nas nie ma.
Wśród rozbrzmiewających w całym kraju syren w Suchej Beskidzkiej rozbrzmiała ta przyniesiona przez harcerzy. To właśnie młodzi ludzie z 19 DH 303 zebrali się na suskim rynku i po wspólnym zatrzymaniu się wraz z kilkoma mieszkańcami miasta na minutę o godzinie 17, odśpiewali piosenkę, która podkreśliła ich pamięć o młodych harcerzach, którzy w 1944 roku wykazali się odwagą na ulicach okupowanej stolicy.