Już wiadomo, że w związku z budową łącznicy kolejowej w Suchej Beskidzkiej, nie obejdzie się bez zajęcia dodatkowej powierzchni placu targowego, gdyż po dokonaniu szczegółowych obliczeń projektowanego łuku i braku zgody Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad na przybliżenie torów do drogi, konieczna będzie likwidacja ok. 30 stanowisk handlowych.
W toku prowadzonych negocjacji z władzami samorządowymi ustalono, że utracone miejsca handlowe zostaną odbudowane w ramach inwestycji na pozostałej części ogródków działkowych , lecz po pewnym czasie PKP wycofały się z tego projektu twierdząc, że inwestycja jest realizowana na podstawie tzw. „specustawy” kolejowej i w tym trybie można jedynie wykonywać roboty ściśle związane z infrastrukturą kolejową.
Gotowe są natomiast pokryć wszelkie koszty związane z uszczupleniem placu targowego wraz z konsekwencjami związanymi z trwałością projektu targowiska, którego przebudowa była dofinansowana z środków Unii Europejskiej.
W dalszym ciągu trwają więc trudne negocjację władz miasta wspieranych przez zarząd Stowarzyszenia Ogrodowego „Jasień”, z PKP i wyłonioną w przetargu firmą SKANSKA wykonawcą łącznicy, w poszukiwaniu optymalnych rozwiązań. Czasu jednak jest coraz mniej gdyż według harmonogramu, budowa łącznicy powinna ruszyć jesienią bieżącego roku.
„Nie chcemy w żaden sposób blokować tej inwestycji, ponieważ podejmowane przez PKP działania zmierzające do skrócenia czasu podróży są jak najbardziej zrozumiałe i konieczne, poza tym dostarczylibyśmy dodatkowych argumentów zwolennikom budowy nowej linii do Zakopanego przez Piekiełko. Nie mniej jednak muszą być poszanowane interesy wszystkich stron i nie może się to odbywać kosztem miasta i naszych mieszkańców. Sądzę, że jesteśmy coraz bliżej rozwiązania możliwego do zaakceptowania i inwestycja ruszy z niewielkim tylko opóźnieniem” –mówi burmistrz Stanisław Lichosyt.
Chodzi przede wszystkim o teren ogrodów działkowych i przystanek kolejowy. Według oficjalnej wersji PKP zamierzały przejąć tylko część ogrodu pod budowę torowiska oraz placyku manewrowego i niewielkiego parkingu na dziesięć miejsc postojowych, pozostawiając „enklawę” kilku ogródków działkowych obok przystanku i targowiska. Burmistrz sprzeciwił się takiemu rozwiązaniu, proponując wykupienie przez PKP całego ogrodu pomiędzy torami kolejowymi i wykonanie większej ilości miejsc postojowych. Uzasadnił to znaczeniem tego przystanku dla podróżnych, położeniem w stolicy powiatu i obecnymi trendami, gdzie coraz częściej podróżni pozostawiają samochody nawet na kilka dni udając się w dalszą drogę pociągiem.
Pozostaje więc mieć nadzieje, że w najbliższych czasie zostanie wypracowany kompromis, który umożliwi zakończenie inwestycji w zakładanym terminie (2016 rok), zachowana zostanie duża przestrzeń, a powstałe nowe obiekty jeszcze bardziej uatrakcyjnią centrum miasta, dobrze służąc społeczności.
Do rozwiązania jest jeszcze kwestia zajętego pod łącznicę ogrodu działkowego. Otóż zgodnie z obowiązującym prawem w sytuacjach gdy zostaje on przejęty na cele publiczne, obowiązek zapewnienia nowego miejsca dla działkowców ciąży na władzach samorządowych. W tej sprawie również toczą się rozmowy z zarządem stowarzyszenia działkowców, z naszych informacji wynika, że jedna z propozycji Burmistrza Miasta została już zaakceptowana.