W sobotni wieczór w Hali Widowiskowo-Sportowej w Myślenicach odbyła się IV Gala organizowana przez klub Maximus z Sułkowic. W walce wieczoru wystąpił Marcin Cepak z Marcówki, który znokautował swojego rywala już w 7 sekundzie!
Zanim doszło do walk, mielismy okazję zobaczyć pokaz sztuk walki dwóch najmłodszych adeptów klubu z Sułkowic, którzy zaprezentowali nam swoje umięjętności, zarówno techniczne jak i gimnastyczne.
Zgodnie z zapowiedzią nie zabrakło również pokazu siłaczy, czyli Roberta Cyrwusa (V-ce Mistrz Polski 2015), Mateusza Barona (Mistrz Świata Arnold Classic Amator) oraz Rafała Kobylarza (V-ce Mistrz Polski 2016). Swoich sił spróbować z ciężarami mogli również kibice.
Czekając na najciekawszy pojedynek z punktu widzenia kibiców z naszego powiatu, zwłaszcza z Marcówki, obejrzeliśmy pięć walk.
Krzysztof Florczak w pierwszej rundzie znokautował
Ireneusza Strawę.
Jako drudzy w oktagonie pojawili się
Adrian Korneta oraz
Mateusz Dyba. Po 57 sekundach Korneta znokautował Mateusza Dybę.
Po dwóch bardzo szybkich walkach, kibice wreszcie mogli zobaczyć więcej, gdy
Bartłomiej Wydra zmierzył się z
Mateuszem Ciałowiczem. Po trzech rundach, jednogłośnie wygrał Mateusz Ciałowicz. Jego rywal po mocnych low kickach był dwukrotnie liczony.
Marcin Stasiak stanął w oktagonie na przeciwko
Macieja Turzańskiego. Walka odbyła się w formule K1. W drugiej rundzie liczony był Stasiak. Po trzech rundach, jednogłośną decyją sędziów zwyciężył Maciej Turzański.
W jedynej tego wieczzoru walce zawodowej zmierzyli się
Maciej Lewandowski oraz
Kevin Szaflarski. Warto nadmienić, że Szaflarski jako jedyny Polak w 2015 roku zdobył Mistrzostwo Świata MMA w Las Vegas. W 49 sekundzie, poprzez duszenie trójkątne nogami zwyciężył Kevin Szaflarski. Lewandowski po walce nadmienił, że o występie w Myślenicach dowiedział się dwa dni przed walką.
W walce wieczoru
Marcin Cepak zmierzył się z
Jakubem Dąbrowskim. Chyba nikt się nie spodziewał, że Marcin tak zaskoczy swojego przeciwnika. Pierwszy cios nogą w okolicę skroni Dąbrowskiego, rywal na deskach i sędzia kończy pojedynek. Kibice Marcina i sam zawodnik wraz z jego trenerem oszaleli z radości. Jakub Dąbrowski chwilę jeszcze siedział i dochodził do siebie. Na szczęście nie ucierpiał za bardzo. W tej pierwszej swojej akcji, która okazała się decydująca, Cepak wykazał się szybkością, która zaskoczyła zawodnika z Łodzi.
Po walce Marcin Cepak podziękował swojemu klubowi, trenerowi i kibicom, którzy licznie go wsparli w Myślenicach. Podziękowania otrzymał również powiatsuski24.pl za towarzyszenie Marcinowi przy każdej walce. Czekamy na następne.