Jak bardzo groźne są sankcje, które nakładane są na osoby ukarane za podpalanie traw i śmieci można przekonać się w Jordanowie. Mężczyzna zatrzymany w weekend za wypalanie trawy na powierzchni kilku hektarów w bezpośrednim sąsiedztwie zabudowań, dzisiaj palił śmieci zaraz koło zaparkowanych samochodów.
We wtorek (28 marca) strażacy zostali zaalarmowani przez jednego z mieszkańców Jordanowa, że ktoś pali śmieci w bezpośrednim sąsiedztwie zabudowań i samochodów. Po przybyciu na miejsce służb, mężczyzna tłumaczył się, że pali śmieci na swojej działce więc mu wolno.
Przypomnijmy, że w niedzielę ten sam mężczyzna na jordanowskiej Hajdówce stworzył zagrożenie dla pobliskich zabudowań. Kiedy strażacy przyjechali na miejsce akcji okazało się, że pożarem objęte jest kilka hektarów nieużytków. Jak wynika ze złożonych przez sprawcę wyjaśnień, mężczyzna idąc wzdłuż potoku, co kawałek podpalał trawę.
Jakie konsekwencje poniesie tym razem? W dalszym ciągu palenie śmieci i traw przez tego mężczyznę traktowane jest jako wykroczenie. Tylko dzięki szybkiej reakcji mieszkańca Jordanowa nie doszło do tragedii.