Sobotnie popołudnie to idealna okazja do wyjścia z domu. Mieszkańcy Jordanowa i okolic postanowili w tym czasie zrobić coś bardzo pożytecznego. Skrzyknęli się na rynku i wspólnie posprzątali okoliczne lasy i potoki. Ilość śmieci, które uzbierali przyprawiła o zawrót głowy.
Po raz czwarty mieszkańcy Jordanowa i okolic zebrali się na rynku, aby wspólnie posprzątać okoliczne lasy i potoki. Śmieci tym razem nie było mniej. Wręcz przeciwnie, dalej znajdowano stare opony, śmieci zapakowane w worki rozdawane przez Urząd – dokładnie w tym samym miejscu co poprzednio!
Na miejscu zbiórki licznie stawili się uczniowie jordanowskich szkół. Dorosłych było za to tylko kilku, a szkoda bo młodzież potrzebuje przykładu, jak dbać o swoje otoczenie.
- Dziękuję, uczniom z Zespołu Szkół im. Dańkowskiego i Zespołu Szkół im. Kołłątaja, prezesowi TMZJ Stanisławowi Bednarzowi, Piotrowi Kargulowi oraz państwu Kubińskim za przyczepkę , na której mogliśmy wywieść zebrane śmieci oraz opiekunom - Dorocie Bosowskiej oraz Magdalenie Rapacz – powiedział po zakończeniu akcji Wacław Bednarz, jeden z inicjatorów sprzątania.
W sumie w ciągu jednego popołudnia zebrano taką ilość śmieci, że sześć razy wywieziono po całej przyczepie.