Do napaści na kierowcę busa, który właśnie wjechał na przystanek w Jordanowie, doszło około godz. 16:20. Z naszych informacji wynika, że dokonali tego kierowcy konkurencyjnej firmy. To nie pierwszy raz kiedy dochodzi do utarczek między kierowcami konkurencyjnych firm, jednak pierwszy raz było to tak brutalne.
Była godzina mniej więcej 16:20. Bus jednej z firm kursujących na trasie Kraków – Jordanów właśnie wjechał na przystanek autobusowy w rynku. Pasażerowie jeszcze nie zdążyli wysiąść, kiedy do kierowcy podbiegło dwóch mężczyzn. Najpierw młodszy z nich bił kierowcę pięściami po głowie, a następnie starszy przyłączył się do napaści. Wyciągnęli kierowcę siłą z pojazdu, po czym zaczęli bić i kopać. Widzieli to pasażerowie i przechodnie. Jedna z kobiet wezwała policję zobaczywszy patrol policji, który swój posterunek ma niedaleko miejsca zdarzenia.
Poszkodowany mężczyzna został przewieziony do szpitala. Na miejscu lekarz wstępnie stwierdził między innymi wstrząs mózgu, krwiak w lewym oczodole, obtłuczenie czaszki i liczne siniaki. Obrażenia były bardzo poważne, dlatego poszkodowany spędził w szpitalu aż 7 dni.
Wstępnie wiadomo, że starszy z mężczyzn, którzy dokonali napaści był pod wpływem alkoholu.
Zatrzymanym mężczyznom grozi od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.
Między kierowcami busów co jakiś czas dochodzi do utarczek, jednak to pierwszy raz kiedy napadnięto kierowcę w środku dnia, w centrum miasta. Z naszych informacji wynika, że zatrzymany 49 - latek jest znany wśród kierowców konkurencyjnych firm z agresywnych zachowań, jednak nikt nigdy nie zgłaszał tego na policję.