Miałoby to na celu zaprzestanie pracy kilku kotłowni oraz korzystny wpływ na poprawę powietrza, jednocześnie uatrakcyjniając turystyczny charakter Suchej Beskidzkiej.
Następnie rozpoczęto prace, wykonując odwiert na głębokości 4000 metrów.
Okazało się wówczas, że nie wykryto poszukiwanych surowców, a potężnie opłacany projekt upadł.
Od tamtej pory nikt nie wracał do tematu suskiej geotermii.
Istnieje bowiem podejrzenie, że wykonująca wówczas odwierty ekipa Polgeotermii Kraków odkryła pod ziemią coś niewyobrażalnie przerażającego.
Coś, o czym mieszkańcy Suchej Beskidzkiej oraz sąsiednich okolic powinni zostać niezwłocznie powiadomieni.