Dojazd na Antarktydę jest bardzo nieprzyjemny. Są tam bardzo duże wiatry, a co za tym idzie też duże, do 10 metrów fale. - kontynuuje opowieść Ania - Dopadla mnie choroba morska, która jest bardzo okrutna, a później choroba lądowa. Chociaż ta druga byla, na szczęście, łagodniejsza. No i ten klimat, który należy do najsuchszych na świecie. W trakcie mojego pobytu, zarówno w dzień i noc było jasno. Nie wiedziałam kiedy mam iść spać. Zwiedziłam różne stacje badawcze różnych państw, jak np. CAMARA albo PORT LOCKROY oraz byłe stacje badawcze wielorybów.
Ania myśli już o kolejnych podróżach. Chce pojechać na drugi biegun, tym razem na biegun północny.
Jeżeli chcecie się podzielić swoimi podróżami w ciekawe miejsca to piszcie do nas na kontakt@powiatsusk24.pl .