Powiat Suski Wiadomości: Sucha Beskidzka 24, Zawoja, Maków Podhalański, Jordanów, Stryszawa

W czwartek rozpoczął się wyścig kolarski etapem w Stryszawie. Nie należał on do łatwych ze względu na ukształtowanie terenu, który wybrano na trasę pierwszego odcinka. Wyścigu nie ułatwiała pogoda, ponieważ po ekstremalnie wysokiej temperaturze, na trasie kolarzy złapała ulewa.

-Organizacja zawodów bardzo dobra, do czego przyczynił się oczywiście pan Cezary Zamana. Współpraca między samorządami, czyli między gminą Stryszawa, Zawoja, Maków Podhalański również układała się bardzo dobrze. Z nadleśnictwem również bardzo dobrze się nam współpracowało. Pierwszy dzień pokazał, że wszystko było przygotowane na medal, więc z organizacji jestem bardzo, bardzo zadowolony – powiedział nam Rafał Lasek, wójt Stryszawy tuż po ceremonii wręczenia medali.

Od początku trasa prowadziła stromo w górę wąską asfaltową drogą. Po 1,5 km nawierzchnia uległa zmianie na wyboistą polną drogę. Na 2 km niewielkie wypłaszczenie, z którego widać było cel etapu. Kolejne dwa kilometry to była mozolna wspinaczka przez las. Od 4 km do niemal samej mety trasa ponownie prowadziła wąską asfaltową drogą. Ostatnie 200 m to był stromy podjazd serpentynami na szczyt Surzynówki (816 m n.p.m.), na której znajdowała się meta prologu.

-Nic mnie nie zaskoczyło w trasie, znałem ją wcześniej. Wiedziałem czego się mogę spodziewać. Przyznam szczerze, że w pewnym momencie gdy było bardzo stromo przy wysokim tętnie bardzo ciężko się pracuje na technicznych odcinkach – to mnie trochę zaskoczyło. Super trasa. Cezary Zamana mnie wyprzedził mimo że startował kilka miejsc za mną. Niestety, brakuje mi trochę mocy, ale jestem zadowolony. Początek był ciężki, bo było bardzo gorąco, ale ja końcówkę trasy jechałem w deszczu więc było całkiem przyjemnie, bardzo miłe ochłodzenie. Super widoki, a prędkość podjazdu była niska więc miałem czas na podglądanie. Gdy już dojechaliśmy na górę to było bajecznie – powiedział jeden z kolarzy startujących w zawodach, Piotr Rudziewicz.

-Podczas wyścigu nic mnie nie zaskoczyło, ponieważ wczoraj przejechałam tą czasówkę. Bardzo mi się podobał wyścig, ciężki podjazd. Nie spodziewałam się, że będzie aż taki ciężki. Mam nadzieję, że pozostałe etapy będą przynajmniej tak fajne, jak ten dzisiejszy. Lubię jeździć w deszczu, także mam nadzieję że popada, bo wtedy robią się ciekawe zjazdy i więcej się dzieje. Co do organizacji zawodów – jak zawsze perfekcja. Doskonałe oznaczenie, świetnie przygotowana trasa, bogaty bufet na mecie, także super. Jak zwykle Cezary Zamana stanął na wysokości zadania – opowiedziała tuż po wyścigu Katarzyna Laskowska.

Paweł Sala – Burmistrz Makowa Podhalańskiego, który był obecny podczas Prologu w Stryszawie nie ukrywał zadowolenia z zawodów. Mógł podejrzeć jak wyglądają te zawody w praktyce, przygotowując się na sobotni etap po Makowie Podhalańskim.

-Bardzo dynamiczny wyścig, wiadomo że 6km to bardzo krótki dystans naprzeciwko tych 60km, które są w kolejnych etapach, więc tutaj można było sobie pozwolić na ostrzejsze etapy. Ciekawy no i piękny finisz w pięknym miejscu, na wierzchu góry w przepięknym hotelu. Myślę, że atrakcyjnie. Poza tym pogoda zróżnicowana. Z jednej strony upał, z drugiej jakiś deszcz, tęcza – bardzo malowniczo.