"Po prawie 3 tygodniach gigantu Borówka wróciła do domu. To były ciężkie 3 tygodnie, które spędziliśmy na poszukiwaniach biegając po górach i lasach. Pogoda nie pomagała, a mróz i śnieg który normalnie lubimy tym razem bardzo nas martwił. Kolejny weekend znowu zapowiadał się mroźny więc czasu nie mieliśmy zbyt dużo. Ale udało się i kolejne wejście w góry tym razem było szczęśliwe i udało się ja znaleźć. Patryk Zajac i Justyna Lenart. Wielkie podziękowanie dla Was, że poszliście tam po raz kolejny i wróciliście z Borówką. Patryk :)) to był naprawdę wyczyn znieść ją z góry na rękach :)) Muszę też podziękować Szymkowi i Marcie za te 2 dni, które spędziliście ze mną na poszukiwaniach i za to, że dzięki Wam moje psy mogły wyjechać w góry i pomóc w poszukiwaniach. Specjalne podziękowanie dla Dog Alert za cenne uwagi i bezinteresowną pomoc ! Noooo i jeszcze została mi Kasia Radwańska :)) Kasia dzięki, że w chwilach zwątpienia byłaś i potrafiłaś mną potrząsnąć. Dziękuje też Wam wszystkim za zainteresowanie, za dobre słowo, za udostępnianie Borówki, za telefony i wiadomości. Nie na wszystkie odpowiedziałam ..ale nie obrażajcie się. Po prostu brakło mi czasu" - przekazała Beata Urbańczyk Zając.