Od pożaru hali produkcyjnej firmy produkującej m.in. Paluszki Beskidzkie minął miesiąc. Postawa pracowników oraz zarządu przedsiębiorstwa sprawiła, że firma otrzymuje ogromne wsparcie zarówno od konsumentów, jak i partnerów biznesowych czy instytucji.
Jak informowaliśmy wcześniej do pożaru w fabryce firmy Aksam produkującej m.in. Paluszki Beskidzkie doszło w nocy z 12 na 13 lipca. Choć zniszczeniu uległa duża część zakładu, prezes i właściciel firmy, Adam Klęczar zadeklarował, że nie zamierza zwolnić żadnego z około 600 pracowników, a produkcja na pełnych obrotach ruszy ponownie najszybciej, jak będzie to możliwe. Po tej deklaracji Polacy ruszyli na pomoc.
Do akcji wsparcia firmy Aksam przyłączył się również wadowicki gigant przemysłu spożywczego firma Maspex. Prezes Maspeksu, Krzysztof Pawiński poinformował na platformie X, że wadowicki Maspex zatrudni kilkudziesięciu pracowników firmy Aksam - producenta "Paluszków Beskidzkich".Kilka tygodni temu pożar strawił fabrykę “Paluszków Beskidzkich” firmy Aksam w sąsiednim powiecie. Zarząd tej wspaniałej firmy zadeklarował, że mimo tragedii nie zwolni pracowników. W ramach sąsiedzkiej pomocy, współdziałając z właścicielem Aksamu, zaoferowaliśmy czasowe zatrudnienie dla kilkudziesięciu osób w naszych zakładach w Wadowicach i Tychach. Pierwsze z nich rozpoczynają pracę w tym tygodniu. Co Cię nie zabije, to Cię wzmocni. Ta zasada działa. Wiemy po sobie - prezes Krzysztof Pawiński.
