Na stronie talk-show "Słownik polsko@polski", który poświęcony jest kulturze języka polskiego prof. Jan Miodek poruszył kwestię nazwy mieszkańców Suchej Beskidzkiej: "Pan Henryk Grudziński z Jeleniej Góry, przywołując odpowiedni fragment z "Przekroju", informuje mnie w bardzo ciekawym liście, że jedno z wydawnictw poprawnościowych przy haśle Sucha Beskidzka podaje, że nie używa się nazwy mieszkańców tej miejscowości, inny słownik natomiast poleca postacie suszanin, suszanka, suszanie. Kogo w takim razie słuchać?".
Prof. Jan Miodek: "Haseł z nieobecnymi nazwami mieszkańców można w leksykonach znaleźć więcej. Kiedy np. wybierałem się do Norwegii, zobaczyłem w nich wskazanie, że nie tworzy się nazw mieszkańców Oslo, a także nie urabia się przymiotnika od tej podstawy słowotwórczej. W krainie fiordów tymczasem dowiedziałem się od żyjących tam Polaków, że używają oni form oslowianin albo oślanin oraz oslowski.
Polecam je wszystkim rodakom w kraju, bo są absolutnie strukturalnie poprawne, z tym że oslowianin wydaje mi się lepszy niż oślanin; ten ostatni nieuchronnie może się kojarzyć z osłem! Tym bardziej nie uniknie się nazw mieszkańców w wypadku miejscowości będących w tym czy innym regionie w codziennym obiegu komunikacyjnym. Do takich należy na pewno Sucha Beskidzka. Problemu tu żadnego nie widzę, bo w wypadku nazw dwuczłonowych - z przymiotnikiem określającym rzeczownik - nawiązuje się tylko do członu pierwszego: skoro więc np. mieszkańcy Bielska Podlaskiego to bielszczanin, bielszczanka, bielszczanie, Strzelec Krajeńskich i Opolskich - strzelczanin, strzelczanka, strzelczanie, Tomaszowa Lubelskiego, Mazowieckiego i Bolesławieckiego - tomaszowianin, tomaszowianka, tomaszowianie, Starogardu Gdańskiego - starogardzianin, starogardzianka, staro-gardzianie - i wszystkie te postacie są w słowniku, to i mieszkańcy Suchej Beskidzkiej to suszanin, suszanka, suszanie. Doprawdy nie rozumiem, dlaczego przy haśle Sucha Beskidzka znajduje się uwaga: "Nazw mieszkańców nie tworzy się"! Przy Bielsku-Białej - nazwie, której drugi człon nie jest podrzędny wobec pierwszego, lecz równorzędny - też znajdujemy w słownikach wskazanie odnoszące się do nazw mieszkańców nawiązujące tylko do pierwszego członu: bielszczanin, bielszczanka, bielszczanie. Poleca się natomiast wariantywne formy przymiotnikowe: bielski albo bielsko-bialski. Przy Suchej Beskidzkiej jest tylko przymiotnik suski, jak widać - nawiązujący również tylko do brzmienia pierwszego członu. Jest on przykładem typowego dla polskiej morfologii uproszczenia trudnej do wymówienia grupy spółgłoskowej: tak jak utworzone od Boga, męża, Francuza, Paryża, Zurychu czy Wałbrzycha przymiotniki bożski, mężski, francuzski, paryżski, zuryszski, wałbrzyszski wymawiamy i zapisujemy w postaciach boski, męski, francuski, paryski, zuryski, wałbrzyski - tak i niełatwa artykulacyjnie forma suszski realizowana jest w nieskomplikowanej fonetycznie wersji suski.".
źródło/foto:
www.facebook.com/Slownikpolskopolski/