W dniach 23-24 stycznia w Zawoi, w budynku Gminnego Ośrodka Kultury, odbyły się pierwsze zawody e-sportowe - Zawoja E-Sport Challenge. Turniej okazał się dużym sukcesem. Pierwsze miejsce - grając w League of Legends - wywalczyła drużyna PS24GAMING!
Skład zwycięskiej drużyny:
Narkami - Kamil Głuszek (ADC)
Krzysiu The Krul - Krzysztof Sitarz (TOP)
Lirenne - Filip Sacha (Jungle)
Dareczqu - Daniel Pochopień (MID)
xSERGIORAMMUSx - Piotr Stasiak (Support)
Skład powstał niedawno, jak to wszystko się zaczęło? Odpowiada jeden z zawodników, Piotr Stasiak. - Zebraliśmy drużynę praktycznie nic o sobie nie wiedząc, poza tym, że każdy potrafi dobrze grać w League of Legends. Zaczęło się od pomysłu Dominika Chorążego, że może udałoby się poskładać fajny skład. Ostatecznie drużyna została zebrana dla „funu”, ale gdy trafiła się okazja, by wypróbować swoje umiejętności, to nie mogliśmy przepuścić takiej okazji. Przed turniejem trenowaliśmy wieczorami (około miesiąca), ale wiadomo, jak to jest – każdy ma pracę, studia dzienne czy zaoczne, ciężko było się zgrać. Zdarzały się nawet sprzeczki czy uszczypliwości, ale udało się je pokonać i koniec końców stworzyliśmy fajny, zgrany zespół – ocenił.
Turniej był bardzo udany, zawodnicy pochylili czoła przed organizatorami. - W żadnym meczu nie zlekceważyliśmy przeciwników. Bardzo się cieszymy, że udało się zorganizować taki turniej. Organizatorzy włożyli masę pracy, poświęcili mnóstwo czasu. Na pewno nie obyło się też bez problemów. Zapewne ciężko było znaleźć sponsorów – bo kto zechce zostać sponsorem jakiegoś turnieju e-sportowego, gdy mało kto wie – co to właściwie jest ten e-sport. Organizatorzy turnieju spisali się więc na 6 z plusem. Gdy tylko występował jakiś problem - naprawiali go błyskawicznie. Gratulacje i głębokie ukłony dla organizatorów tego wspaniałego przedsięwzięcia. Dziękujemy!
Takie zwycięstwo na pewno doda skrzydeł i ta drużyna zapewne wygra jeszcze niejeden taki turniej. - Jesteśmy zadowoleni, że zagraliśmy w tym turnieju. Umocniliśmy się jako drużyna – pokazaliśmy swoją siłę. Każdy mecz toczył się pod nasze dyktando, nie było momentu, w którym stracilibyśmy kontrolę. Na szczególną pochwałę zasłużył Filip Sacha, który swoją rolę „Junglera” spełnił znakomicie. Gratulacje dla niego i dla reszty zawodników – Kamila, Daniela i Krzyśka. Każdy wypełnił swoje zadanie w 100%. Jestem dumny z całej drużyny. Oby tak dalej! – zakończył Piotr Stasiak.
Swoją opinię wyraził również Filip Sacha. - Jedyna rzecz, do której można się przyczepić jeżeli chodzi o organizację turnieju, to opóźnienia związane z problemami technicznymi. Musieliśmy czekać dodatkowe 1,5 godziny na rozpoczęcie swojej rozgrywki. Wszystko inne było jednak przygotowane świetnie: Drużyny grały na scenie, z ustawionymi stanowiskami na przeciwko siebie, podczas gdy sama gra była widoczna pomiędzy nimi na ścianie - wyświetlana rzutnikiem. Mieliśmy okazję usłyszeć komentarz osób, które zajmują się organizacją tego typu imprez od wielu lat. Jeżeli chodzi o frekwencję, to mogło być lepiej w drugi dzień, jednakże z całości rozgrywek była transmisja internetowa na żywo. Grono widzów tejże transmisji przekraczało 400 osób. Jestem pewien, że na samym miejscu byłoby więcej osób, gdyby tego typu turniej był rozgrywany w mieście takim, jak Sucha Beskidzka.
Zwycięstwo PS24GAMING było w pełni zasłużone, każdy mecz pod kontrolą. - Jeżeli chodzi o poziom turnieju, to nie był on najwyższy. Wszystkie nasze mecze wygraliśmy do straty maksymalnie paru „killów”. Nawet w finale wygraliśmy 22:2. Nie wyróżnialiśmy się aż tak indywidualnymi umiejętnościami naszych zawodników, jednak jako jedyni przygotowaliśmy się porządnie od strony taktycznej do tej imprezy i graliśmy swoją grę od początku do końca, kontrolując cały jej przebieg. Zrealizowanie naszych strategii poszło nam bardzo gładko, a euforia ze zwycięstwa i ze wspaniale spędzonego czasu zostanie jeszcze przez długie tygodnie – zakończył.
Organizatorzy turnieju – Mateusz Ścieszka i Krzysztof Bartunek również w kilku zdaniach podsumowali udany turniej. Czy dużo czas kosztowały przygotowania? Jak oceniacie efekt końcowy?
- Tak. Powiedziałbym nawet, że bardzo dużo. Każda z osób zaangażowanych w organizację zawodów wykonała ogromny nakład pracy. Muszę podkreślić, że takie wydarzenie to wielkie wyzwanie zarówno pod względem logistycznym, jak i technicznym. Same zawody poprzedzał 2 miesięczny okres prężnych przygotowań. Zabieganie o sponsorów, ustalanie harmonogramu, reklama oraz organizowanie sprzętu, to tylko niektóre z aspektów, którymi musieliśmy się zająć. Od początku zawodów napotykaliśmy także na różne problemy, które skutecznie - choć nie bez przeszkód - wspólnie udało nam się rozwiązać. Walka z kapryśnym sprzętem, czasem oraz zmęczeniem była naprawdę bardzo wyczerpująca. Sukces naszych zawodów zawdzięczamy ciężkiej pracy wszystkich organizatorów. Efekt końcowy oceniamy pozytywnie, jesteśmy bardzo zadowoleni. Zdobyliśmy więcej doświadczenia oraz umiejętności w organizacji takich imprez. Już dzisiaj mogę śmiało powiedzieć, że w tegoroczne wakacje szykujemy się wspólnie na ponowny start drugiej odsłony naszej imprezy. Nasza wspólna praca dostarczyła nam nowych umiejętności w sprawach organizacyjnych, co pozwoli nam na jeszcze lepszą organizację przyszłej imprezy. Cóż mogę więcej powiedzieć - zapraszamy do śledzenia naszego fanpage na Facebooku, gdzie będą pojawiać się nowe informację. Z naszej strony zapewniamy was, że kolejna impreza przyniesie wam jeszcze większą falę emocji, a my zadbamy o to, aby wszystkie wasze oczekiwania zostały spełnione. Dziękujemy i zapraszamy do wzięcia udziału w kolejnej imprezie.