W nocy z 12 na 13 lipca doszło do pożaru w fabryce firmy Aksam produkującej m.in. Paluszki Beskidzkie. Pożar objął hale produkcyjne. Dzięki szybkiej i sprawnej akcji strażackiej, ogień nie przedostał się do głównej części zakładu produkcyjnego. W wyniku pożaru nikt nie ucierpiał. Wszystkich pracowników udało się sprawnie ewakuować poza teren zakładu.
Choć zniszczeniu uległa duża część zakładu, produkcja już została wznowiona, choć w ograniczonym zakresie. Polacy ruszyli na pomoc po deklaracji właściciela firmy AKSAM, że nie zamierza zwolnić żadnego z około 600 pracowników, a produkcja na pełnych obrotach ruszy ponownie najszybciej, jak będzie to możliwe.
Adam Klęczar, prezes i właściciel firmy: „Pracownicy będą zatrudniani w systemie dwutygodniowym. Potem będzie wymiana załogi. Chcę, żeby każdy miał pracę. Jednak dwutygodniowa praca nie oznacza zmniejszenia wynagrodzenia. Będzie ono pełne. W naszej firmie zawsze na pierwszym miejscu stawialiśmy na człowieka i to się nie zmieni. Razem musimy przetrwać tren trudny dla nasz wszystkich okres” (wypowiedź dla „Gazety Krakowskiej”).
Właściciel firmy poinformował jednak, że w interencie pojawiły się zbiórki, z którymi firma nie ma nic wspólnego.
W Internecie i przestrzeni publicznej zaczęły pojawiać się zbiórki mające na celu wsparcie Aksam czy p. Adama Klęczara – prezesa i właściciela firmy. Chcemy poinformować, że żadna z tych zbiórek nie jest oficjalna i prowadzona przez nas. W związku z tym prosimy o zachowanie ostrożności i niewpłacanie datków na cele charytatywne związane z naszą firmą. Zbiórka niestety może okazać się oszustwem i próbą wyłudzenia pieniędzy.
Zarząd Aksam
Foto: st. ogn. Marcin Mika, st. ogn. Sławomir Srokosz/PSP