Wakacyjną nocą do domu samochodem marki Opel, wracała 37 l. mieszkanka powiatu suskiego. Na skrzyżowaniu w miejscowości Kojszówka w chwili kiedy wykonywała manewr skrętu, uderzyła w motocykl jadący z przeciwnego kierunku. Kierujący wraz z pasażerem odnieśli poważne obrażenia ciała. Pasażer niestety na tyle duże, że pomimo długiej walki o jego życie zarówno straży pożarnej, jak i załogi pogotowia zmarł on na miejscu.
Zdarzenie, jak i późniejsze prowadzone postępowanie budziło tak duże zainteresowanie, że zostało mocno opisane w mediach, a także bardzo komentowane przez naszą społeczność. Zarówno policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Suchej Beskidzkiej oraz Komisariatu Policji w Makowie Podhalańskim, a także Prokuratura Rejonowa w Suchej Beskidzkiej przeprowadzili wnikliwe postępowanie. Zasięgnięto kilku opinii biegłego, a także wykonano eksperyment procesowy.
-Cały czas musieli zmierzać się z opiniami i komentarzami różnych osób, które zarzucały błędy w prowadzonych czynnościach oraz brak obiektywizmu. W powstałym programie telewizyjnym też pokazano instytucje państwowe w złym świetle - podsumowuje Rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Suchej Beskidzkiej asp. sztab. Wojciech Copija.
Po zebranym materiale dowodowym w dniu 23 czerwca 2016 r. Prokuratura Rejonowa w Suchej Beskidzkiej wysłała akt oskarżenia wobec kierującej samochodem m-ki Opel, do Sądu Rejonowego w Suchej Beskidzkiej.
Pierwszy wyrok skazujący za spowodowanie wypadku w ruchu drogowym ze skutkiem śmiertelnym, kobieta usłyszała styczniu 2018 r. Po odwołaniu od wyroku sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Krakowie, który w grudniu 2019 r. wydał ostatni wyrok utrzymujący wyrok Sądu pierwszej instancji. Początkiem stycznia 2020 roku wyrok się uprawomocnił.
-Z roku na rok działania Policji dobrze ocenia coraz więcej Polaków. Pozytywne oceny nie biorą się znikąd tylko z sumiennie wykonywanej pracy policjantów oraz policjantek w czasie codziennej służby. Wyrok, który zapadł w tej sprawie, tylko potwierdza profesjonalizm i rzetelność funkcjonariuszy Polskiej Policji przy wykonywanych czynnościach, którzy nie raz muszą usłyszeć gorzkie słowa pod swoim adresem - mówi przedstawiciel suskiej policji.