W miniony weekend z uwagi na bardzo niesprzyjające warunki drogowe doszło do 4 kolizji. Zatrzymano również jednego nietrzeźwego kierowcę, który dodatkowo nie ma w ogóle prawa jazdy.
Zgodnie z zasadą, którą stosują niektórzy – traktorem umiem jeździć, to po co mi prawo jazdy – Zawojanin wyjechał swoim ciągnikiem do pracy w polu. Zatrzymała go policja i ustaliła, ze poza brakiem dokumentów uprawniających do kierowania pojazdami mechanicznymi był nietrzeźwy. W wydychanym powietrzu miał 1,79 promila.
Ponieważ aura nas nie rozpieszczała w miniony weekend, warunki drogowe były trudne. Na terenie powiatu doszło do 4 kolizji. W Zawoi kierująca Seatem przekonała się co to znaczy zderzenie z dziką zwierzyną. Niestety sarna musiała zostać uśpiona.
W Makowie Podhalańskim przy ul. Wolności kierujący samochodem marki Renault Laguna, nie ustąpił pierwszeństwa podczas włączania się do ruchu. Zderzył się z VW Golfem. Kierowca drugiego w wyniku kolizji trafił do szpitala z obrażeniami kręgosłupa. Tak samo zrobiła kierująca samochodem marki Fiat Stilo - nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu i doprowadziła do zderzenia bocznego z pojazdem marki Skoda Fabia. Na szczęście w tym przypadku nikt nie ucierpiał.
W Jordanowie Kierujący samochodem m-ki Fiat Panda na łuku drogi w prawo stracił panowanie nad swoim pojazdem, wyniku czego zjechał na przeciwny pas drogi uderzając w pierwszej kolejności w bariery ochronne, a następnie w jadący prawidłowo pojazd m-ki Suzuki.