W całej Polsce wciąż dochodzi do kolejnych prób wyłudzania pieniędzy metodami ciągle modyfikowanymi przez sprawców. Coraz więcej osób ma świadomość tego, w jaki sposób działają sprawcy oszustw i jak nie stać się ich ofiarą. Przestępcy nie pozostają jednak w tyle i modyfikują swoje działania. Ostatnio wykorzystywaną przez nich metodą jest tzw. oszustwo „na policjanta”. Sprawcy wykorzystują zaufanie społeczeństwa do funkcjonariuszy Policji i wyłudzają pieniądze.
Dzisiaj w godzinach południowych na telefon stacjonarny 67-letniej mieszkanki powiatu suskiego zadzwonił mężczyzna informując, iż otrzyma przesyłkę z jednego z banków. Zdziwiona kobieta oświadczyła, iż jest w domu i ją odbierze. Po chwili zadzwonił ponownie na numer stacjonarny mężczyzna tym razem podający się za funkcjonariusza CBŚ. Rozmówca przekazał jej informację, że ktoś próbuje ją oszukać i okraść. Mężczyzna był na tyle przekonujący, że kobieta przekazała mu informacje na temat posiadanych rzeczy majątkowych w domu. Następnie poinformował ją, iż jest prowadzona akcja, która ma na celu zatrzymanie sprawców przestępstw, aby to zrobić, musi udać się do banku w celu wzięcia kredytu. Pieniądze te zostaną przez personel banku ponumerowane.
Zakazał jej mówienia o tym komukolwiek. Poinformował ją także, że jeśli nie ma swojego środka transportu, to niech zadzwoni pod wskazane numery taxi, a koszt jej przejazdu zostanie pokryty przez policję. Pod dom pokrzywdzonej przyjechało zamówione taxi, które zabrało ją do banku. Kobieta na prośbę mężczyzny podającego się za funkcjonariusza CBŚ cały czas miała włączony telefon. Gdy otrzymała w banku pieniądze w kwocie ponad 8 tys. zł. wpłaciła je przelewem pocztowym na konto wskazane przez mężczyznę.
Gdy wyszła z budynku poczty, taksówkarza już nie było. Przekazała ten fakt dzwoniącemu mężczyźnie, wtedy ten powiedział, że zaraz to załatwi i by jakoś innym środkiem transportu wróciła do domu. Dodatkowo powiedział jej by o fakcie wzięcia kredytu z nikim nie rozmawiać, gdyż będzie to obserwowane przez mundurowych. Gdy pokrzywdzona wróciła busem do domu, dopiero wtedy dotarło do niej co zrobiła i natychmiast powiadomiła prawdziwą Policję.
W związku z zaistniałą sytuacją suska Policja apeluje o ostrożność :
W szczególności pamiętajmy o tym, że funkcjonariusze Policji NIGDY nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie! Nigdy nie proszą też o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie.
Nie wdawajmy się w rozmowę z oszustem. Jeżeli nie wiemy jak zareagować, powiedzmy o podejrzanym telefonie komuś z bliskich lub zadzwońmy na numer alarmowy 112. (Należy tutaj pamiętać o dokładnym odłożeniu słuchawki i przerwaniu połączenia z oszustem lub skorzystanie z innego telefonu).
Pamiętajmy, że wyobraźnia oszustów nie zna granic, a wykorzystują oni najczęściej zaufanie i "dobre serce” ludzi.