Cyklop, to pseudonim Marcina J, który przed 20 laty dopuścił się siedmiu gwałtów na osobach nieletnich. Jego zbrodnicza aktywność odbywała się w kilku miastach w Polsce. Były to: Mikołów, Będzin, Tychy, Nakło Śląskie oraz Sucha Beskidzka.
Mężczyznę w końcu schwytała policja w 2004 roku i wówczas został skazany na pobyt w więzieniu aż do 2025 roku.
Niestety, choć ciężko w to uwierzyć, w tym roku został on przedterminowo wypuszczony na wolność. Dodatkowe oburzenie budzi fakt, że jego dane nie występują w publicznym rejestrze przestępców seksualnych. Według informacji prasowych, Sąd Rejonowy w Raciborzu przeliczył mu karę na nowo, stwierdzając, że Marcin J. może natychmiastowo opuścić mury więzienia. Administracja więzienia nie była w tej sytuacji w stanie przygotować mu wniosku do sądu o potrzebie elektronicznej kontroli więźnia.
W tym momencie według obowiązującego prawa Marcin J. jest wolnym człowiekiem, jednak jego obecność w miejscach, w których wcześniej dokonał okrutnych przestępstw na nieletnich budzi uzasadnioną obawę mieszkańców. Nie wiadomo, gdzie dokładnie w tym momencie przebywa Cyklop, jednak w mediach społecznościowych zaniepokojeni ludzie wzajemnie informują się o miejscach, w których był on widziany.
Kilka dni temu rozpoczęło się postępowanie przed Sądem Rejonowym w Tarnowskich Górach o umieszczenie Marcina J. w szpitalu psychiatrycznym. Póki jednak przestępca nie wróci „tam, gdzie jego miejsce” do tego czasu warto mieć oczy szeroko otwarte.
Żródło zdjęcia: Dziennik Zachodni.
Więcej informacji z regionu znajdziesz tutaj: