Dodano dnia 25.08.2016, 21:32
O krok od tragedii. Dróżniczka za późno zaczęła zamykać rogatki
We wtorek w Suchej Beskidzkiej doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Gdy do jednego z przejazdów drogowo- kolejowych zbliżał się pociąg rogatki były otwarte.
Lubię to
Czytelnicy poinformowali naszą redakcję, że 23 sierpnia około godziny 17 na przejeździe kolejowym na ul. Piłsudskiego w Suchej Beskidzkiej doszło do bardzo niebezpiecznego zdarzenia. Pociąg wjechał na przejazd przy otwartych rogatkach. Maszynista widząc niezamknięte zapory zatrzymał pociąg, tak że połowa składu stanęła na przecinającym drogę przejeździe.
O wyjaśnienie tego zdarzenia zwróciliśmy się do Polskich Linii Kolejowych.
23.08.2016r., o godz. 17:12, ze stacji Maków Podhalański odjechał pociąg Intercity relacji Zakopane – Warszawa Wschodnia. W czasie zbliżania się pociągu do przejazdu kolejowo-drogowego kategorii „A” przy ul. Piłsudskiego, dróżniczka zamykała rogatki. Maszynista - zgodnie z obowiązującymi procedurami, podał sygnał dźwiękowy tzw. „baczność” i zatrzymał skład. W chwili wjazdu lokomotywy na przejazd, rogatki były zamknięte. Postój pociągu trwał około 2 min., a wjazd do st. Sucha Beskidzka nastąpił o godz. 17.20, tj. zgodnie z rozkładem jazdy.
Każde zachowanie na przejeździe, które odbiega od przyjętych procedur jest szczegółowo sprawdzane. Obecnie prowadzone jest postępowanie wyjaśniające, w celu ustalenia dlaczego, dróżniczka z opóźnieniem zaczęła zamykać rogatki – wyjaśnia Dorota Szalacha z Zespółu Prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.
O wynikach postępowania wyjaśniającego poinformujemy po zakończeniu ustaleń.
Dodaj komentarz