Kobieta przyszła ze swoją 78-letnią matką do lokalu wyborczego nr 7 i twierdziła, że pomiędzy godz. 16.00 a 17.00 w tym lokalu właśnie jej matka wraz ze swoim 80-letnim mężem podczas głosowania mieli być namawiani przez członka komisji "aby oddać głos na Dudę" oraz "aby w przypadku głosowania na Komorowskiego pozostawili krzyżyki przy obu kandydatach". O sprawie powiadomiono policję.
Około godz. 19.00 członek komisji nr 7 w Suchej Beskidzkiej powiadomił dyżurnego policji, że w lokalu wyborczym doszło do nieporozumień pomiędzy kobietą, która przyszła do lokalu, a członkami komisji.
Kobieta twierdziła, że jej matka wraz ze swoim 80-letnim mężem podczas głosowania mieli być namawiani przez członka komisji "aby oddać głos na Dudę" oraz "aby w przypadku głosowania na Komorowskiego pozostawili krzyżyki przy obu kandydatach". Przybywający w lokalu pozostali członkowie komisji zaprzeczyli, aby miało mieć miejsce takie zdarzenie. Przewodnicząca komisji stwierdziła, iż nie było przeciwwskazań do dalszej pracy komisji. Czynności w sprawie agitacji wyborczej prowadzić będzie KPP w Suchej Beskidzkiej.